Władze w Polsce powiedziały w piątek obywatelom, że mogą zbierać drewno opałowe z lasów do ogrzewania w obliczu rosnących kosztów energii w kraju.
Rząd powiedział, że podejmuje kroki, aby ułatwić ludziom zbieranie drewna opałowego, aby zmniejszyć presję związaną z wysokimi rachunkami za energię i niedoborem węgla.
– Zawsze można, za zgodą pracowników leśnictwa, zbierać gałęzie na paliwo – powiedział wiceminister klimatu i energii Edward Sciarca.
Przeciwnicy rządzącej partii Prawo i Sprawiedliwość stwierdzili, że komentarze pokazały, że nie kontrolowała ona całej gospodarki. Inflacja w Polsce wzrosła w ostatnich tygodniach do 14 proc., a ceny paliwa sięgają 8 zł (1,87 dolara) za litr. Przeciętne miesięczne wynagrodzenie w Polsce wynosi około 7110 złotych (1800 dolarów).
Rzecznik leśnictwa Michał Gzowski w rozmowie z polską telewizją Polsat przypomniał osobom, które chcą zbierać drewno na opał, że muszą najpierw uzyskać zgodę miejscowego oddziału leśnego.
„Wystarczy nawet telefon” – powiedział, ale dodał, że ludzie mogą zabrać tylko drewno na opał, które leży już na ziemi, nie mogą wycinać drzew.
Rząd premiera Mateusza Morawieckiego obwinia rosyjską inwazję na Ukrainę o rosnące koszty, nazywając ją „putinflazją” – lub „inflacją Putina”.
Jednak krytycy twierdzą, że wojna jest częściowo winna. Twierdzą, że w ramach polityki wydatków socjalnych Prawa i Sprawiedliwości, która obejmuje pomoc pieniężną dla rodzin z dziećmi i osób starszych, od siedmiu lat rosną koszty.
„Wszyscy będziemy zbierać drewno na opał. Bo wydaje się, że to najnowszy pomysł na przeciwdziałanie ubóstwu w Polsce, który przygotował dla nas wszystkich Prawo i Sprawiedliwość” – powiedział w piątek Donald Tusk, lider opozycyjnej Platformy Obywatelskiej.
Drewno opałowe, jako produkt uboczny pozyskiwania drewna w lasach państwowych, od dawna jest sprzedawane firmom, instytucjom i osobom prywatnym. Jednak zgodnie z nowymi przepisami pierwszeństwo będą miały osoby fizyczne. Polska Agencja Leśnictwa zwiększyła również ilość dostępnego drewna.
Import drewna z Rosji i Białorusi całkowicie się zatrzymał, gdy wybuchła wojna na Ukrainie, a import z Ukrainy spadł o około 75 procent, informuje „Dziennik Gazeta Brauna”.
PiS powiedział, że szuka sposobów na złagodzenie kryzysu energetycznego, zauważając, że do Polski zmierza osiem statków przewożących ponad 700 tys. ton węgla.
„Certyfikowany guru kulinarny. Internetowy maniak. Miłośnik bekonu. Miłośnik telewizji. Zapalony pisarz. Gracz.”
More Stories
Wiza indyjska dla obywateli Niemiec, USA, Izraela, Republiki Południowej Afryki i Polski
Rosyjskie sankcje nadal obciążają słabą gospodarkę i społeczeństwo Europy
Polenergia zamawia 5 megawatów elektrolizera Hystar dla polskiego projektu