Rosyjskie i białoruskie ciężarówki ustawiają się na wschodniej granicy UE, a chuligani próbują opuścić tłum na kilka godzin przed wejściem w życie zakazu dla ich pojazdów w sobotę.
Logistycy twierdzą, że w Polsce ciężarówki zostały zabezpieczone na dystansie ponad 40 km, czekając od trzech do dziesięciu dni, podczas gdy tysiące ciężarówek ucierpiało w wyniku nałożenia przez Brukselę sankcji na marynarkę wojenną Rosji i Białorusi.
Jan Buczek, szef polskiego ZMPD, organizacji handlowej dla polskich grup transportowych, powiedział, że linia na granicy Koroszczyna, która w ostatnich dniach wjeżdża na Białoruś – na głównej trasie z Berlina do Moskwy – osiągnęła 80 km.
„Do jutra wszystkie białoruskie i rosyjskie ciężarówki nie będą miały możliwości opuszczenia terytorium Polski” – powiedział.
Według danych Krajowej Administracji Skarbowej oczekiwanie na przejściu Koroszczyn w piątek rano wyniosło 33 godziny, podczas gdy na północnym punkcie kontrolnym Poprovniki 56 godzin. Ekipy przemytników zgłaszały też długie kolejki na przejściach granicznych na Litwie i Łotwie.
W tym miesiącu UE wprowadziła ograniczenia dla ciężarówek obsługiwanych przez firmy rosyjskie lub białoruskie wjeżdżających lub przebywających w obozach, z wyjątkiem pojazdów przewożących żywność, lekarstwa, pocztę i energię. Ostateczny termin opuszczenia federacji upłynął 16 kwietnia.
Sankcje były częścią niedawnej próby UE ukarania Rosji za okupację Ukrainy.
Tysiące pojazdów jest zagrożonych, że nie wyjadą na czas i zostaną zatrzymane przez organy krajowe, ponieważ celnicy przeprowadzają rygorystyczne kontrole pojazdów przekraczających granicę.
Sytuację pogorszyło zamknięcie skrzyżowania dróg między Polską a Białorusią w Kuźnicy od czasu, gdy białoruski reżim dyktatorski zorganizował zeszłej zimy kryzys migracyjny na swoich granicach z UE.
Aliaksandr Kuushynau, kierownik wyższego szczebla w firmie Gurtam, dostawcy oprogramowania do śledzenia lotów GPS, powiedział, że według danych firmy około 10 000 rosyjskich i białoruskich pojazdów nadal znajduje się w UE. „Te pojazdy nie wrócą do Rosji w ciągu najbliższych kilku dni” – powiedział Kuszynow.
Inne źródło branżowe powiedziało: „To trudna sytuacja. Uważamy, że będzie co najmniej kilka tysięcy [Russian and Belarusian trucks] Nadal jest w UE ”.
Pusek powiedział, że jakakolwiek akcja przeciwko rosyjskim i białoruskim ciężarówkom czekającym na polskiej granicy może zagrozić około 3 tysiącom polskich ciężarówek na Białorusi iw Rosji.
„Musimy szukać nieszkodliwego rozwiązania, ponieważ jakakolwiek agresja Europy przeciwko rosyjskim i białoruskim ciężarówkom na granicy spowoduje natychmiastowy odwet za nasze ciężarówki przyjeżdżające lub powracające z rynków takich jak Mongolia, Kazachstan i Uzbekistan” – powiedział.
Louis Gomez, szef europejskiej firmy transportowej XPO Logistics, jednej z największych na świecie firm przewozowych, powiedział, że sytuacja może wywrzeć dalszą presję na branżę holowniczą w Europie, ale z mniejszym skutkiem niż odejście 100 000 ukraińskich kierowców z branży już dotkniętej. Brak personelu.
„Totalny maniak jedzenia. Nerd zombie. Idol z przyszłości. Wichrzyciel. Badacz mediów społecznościowych”.
More Stories
Why InsFollowPro.com is the Best Place to Buy Instagram Likes
Jak obstawiać baseball u Rabona bukmacher
W ślad za Łotwą, Polska rozważa wprowadzenie zakazu importu rosyjskiego, białoruskiego zboża – Euractive