Czas e-biznesu

Wszystkie najświeższe informacje o Polsce z Czasu e Biznesu.

Peter Hitchens: Nawet moi najostrzejsi krytycy zgadzają się teraz ze mną

Peter Hitchens: Nawet moi najostrzejsi krytycy zgadzają się teraz ze mną

Autor: Peter Hitchens dla Daily Mail

22:07 11 listopada 2023, aktualizacja 02:02 12 listopada 2023

Co więc stało się z wielką ukraińską ofensywą, która, jak nam wmawiano, może wyprzeć najeźdźcze armie Władimira Putina? Myślę, że niespodzianka jest nadal możliwa, ale wydaje się, że została zatrzymana, tak jak podczas I wojny światowej.

Rzeczywiście, cała sprawa coraz bardziej przypomina I wojnę światową, ze wszystkimi latami krwawego, błotnistego impasu, okopów i bombardowań artyleryjskich – a także masowych rzezi, okaleczeń i okaleczeń tysięcy młodych ludzi.

W Stanach Zjednoczonych ci, którym kiedyś podobała się ta wojna, oziębli. NBC News poinformowało niedawno, że toczą się już „rozmowy” mające na celu rozpoczęcie rozmów pokojowych.

Zeszłej wiosny argumentowałem właśnie tę kwestię przed publicznością w Londynie, mówiąc, że wojna jest niebezpieczna i marnotrawna i należy ją zakończyć w drodze negocjacji.

Jednym z moich najgłośniejszych przeciwników w tej dyskusji był komik Konstantin Kisin, który stał się wybitnym komentatorem internetowym. Pan Kissin potraktował mnie jak coś, co niedawno zdrapał z buta. Ale w zeszłym tygodniu zaczął wzywać do zakończenia wojny.

Policjanci stoją na straży uszkodzonego apartamentowca przy ulicy Koszycy na przedmieściach stolicy Ukrainy Kijowa, gdzie rzekomo spadł pocisk wojskowy, 25 lutego 2022 r.
Cywilni uczestnicy pociągu Kijowskiej Jednostki Obrony Regionalnej w sobotę w lesie, 22 stycznia 2022 r. w Kijowie na Ukrainie

Całkowicie prawdziwe. Radujmy się z owiec, które zaginęły itp. Szkoda, że ​​nie nazywano go teraz tymi głupimi wyzwiskami („Kremlowski szyder”, „apologeta Putina” itp.), gdyż poproszono by mnie wcześniej o dojście do tego samego wniosku.

Witam go w rosnącym obozie rozsądku. Powiedziałbym jednak, że gdyby on i inni przyjęli mądrzejsze stanowisko osiem miesięcy temu lub wcześniej, wielu młodych mężczyzn, którzy obecnie nie żyją lub są poważnie ranni, przeżyłoby bez szwanku.

Tysiące pocisków i bomb nie spadłoby na miasta, zamieniając je w gruzy. Wielu uchodźców mogłoby wrócić do ojczyzny.

Niektóre szacunki sugerują, że naprawa szkód fizycznych spowodowanych konfliktem będzie kosztować ponad 300 miliardów funtów, a kto pokryje ten rachunek? Niestety, zmarłych nie można sprowadzić z powrotem za żadne pieniądze, a tych oszpeconych straszliwą bronią współczesnej wojny nie można już nigdy ponownie wyleczyć. Ale przynajmniej szybki pokój mógłby rozpocząć długie zadanie odbudowy.

READ  Rupia pakistańska spadła, gdy władze złagodziły kontrole, aby ożywić program ratunkowy
Ukraiński żołnierz z oddziału artylerii ostrzeliwuje pozycje rosyjskie pod Bachmutem, 8 listopada 2022 r.

Konflikt na Ukrainie zawsze był niepotrzebny. Nie zrobiła nic innego, jak tylko zaszkodziła Ukrainie i Ukraińcom. Ukraina została wykorzystana jako worek treningowy w czyjejś walce. Całość została ugotowana w tej samej kuchni w Waszyngtonie, w której przygotowywano najbardziej szaloną inwazję na Irak. I próbowałem wam powiedzieć, że polityka doprowadzania Rosji do szaleństwa ekspansją NATO sprawi, że będziemy mniej bezpieczni, a nie bardziej bezpieczni.

Naprawdę mam nadzieję, że to już koniec. Ale bardzo się boję, że tak się nie stanie.

Muszę z szacunkiem zapytać Suellę Braverman, obecną minister spraw wewnętrznych, jak do tej pory nie zdawała sobie pani sprawy, że policja w tym kraju to organizacja o twardych liniach lewicowych. To znaczy, poza wszystkim innym, ona jest ministrem spraw wewnętrznych, więc musi zwracać uwagę na tę coraz dziwniejszą organizację, z jej tęczowymi flagami, patrolami na Twitterze i jej twardą postawą.

W rzeczywistości przekształcenie policji w armię Blairite było długim i powolnym procesem. Zaczęło się jeszcze przed Raportem Macphersona w 1999 r. Jednak dokument ten dramatycznie przyspieszył zmiany.

Miało to dotyczyć morderstwa z premedytacją Stephena Lawrence’a. W rzeczywistości oznaczało to koniec już podupadającego wyobrażenia o policji jako obrońcy społeczeństwa przed przestępczością i nieporządkiem, co, jak zauważyłem, teraz prawie ich nie obchodziło. Od tego momentu droga do awansu w policji prowadziła przez „równość i różnorodność”, „prawa człowieka” i kwestie z tym związane.

Muszę z szacunkiem zapytać Suellę Braverman, obecną minister spraw wewnętrznych, jak do tej pory nie zdawała sobie pani sprawy, że policja w tym kraju to organizacja o twardej lewicy. To znaczy, poza wszystkim innym, jest ministrem spraw wewnętrznych, więc musi zwracać uwagę na tę coraz dziwniejszą organizację z jej tęczowymi flagami, patrolami na Twitterze i ruchami ekstremistycznymi (zdjęcie archiwalne)

To zaszło zbyt głęboko. Ustawa Blairite Police Reform Act z 2002 r. (art. 83) po cichu zmieniła przysięgę policjanta z prostej obietnicy egzekwowania prawa bez złośliwości i przychylności na upolitycznione zobowiązanie do przestrzegania „podstawowych praw człowieka i okazywania równego szacunku wszystkim ludziom”.

Wyrażenie „bez faworyzowania, złośliwości i złej woli” zniknęło i zostało zastąpione milszym i bardziej inkluzywnym wyrażeniem „w sposób sprawiedliwy, uczciwy, pracowity i bezstronny”. Ale neutralność pomiędzy czym i czym? Neutralność między zwolennikami Hamasu a zwolennikami Izraela? Neutralność pomiędzy feldmarszałkiem lordem Bramallem a jego wyraźnie absurdalnym oskarżycielem? Czasami tak się wydaje. Zastąpił także sekcję obiecującą „zapobieganie wszelkim przestępstwom przeciwko osobom i mieniu poddanych Jej Królewskiej Mości” nowym, poprawnym politycznie sformułowaniem. Po prostu wycięto wzmiankę o królowej i jej poddanych.

READ  Pożary w Kolorado: setki domów zniszczonych, dziesiątki tysięcy ewakuowanych | Wiadomości z USA

Brak troski policji o społeczeństwo i jej naturalne obawy zostały w ostatnich latach uwydatnione przez niemal całkowite zniknięcie policji z pola widzenia. Nie potrzebują nas i jak wielokrotnie podkreślałem, oczekują tego samego w zamian.

Wydaje się, że pani Braverman bardzo stara się obecnie sprawiać wrażenie „prawicowej” konserwatystki, organizując wszelkiego rodzaju bójki, aby się wypromować i uczestnicząc w ekscytujących wydarzeniach w Londynie, gdzie zwykle nie chodzą współcześni torysi Blairite. Próbuje zadowolić niektórych, sprawiając wrażenie, że byłoby trudniej, gdyby było to możliwe, podczas niemoralnego i fanatycznego marszu, który odbył się wczoraj w Londynie.

Wydaje się, że pani Braverman bardzo stara się obecnie uchodzić za „prawicową” konserwatystkę, organizując wszelkiego rodzaju bójki, aby się wypromować i uczestnicząc w ekscytujących wydarzeniach w Londynie, gdzie zwykle nie chodzą współcześni torysi Blairite (zdjęcie pliku)

Ale – co za szok! – Policja jej nie pozwoli. Może to wszystko są prawdziwe emocje. Niewiele mi to daje. Jako zagorzały zwolennik Izraela oraz konserwatysta społeczny i moralny nie zgadzam się z zakazem marszów ani ograniczaniem wypowiedzi bez podżegania. Uważam, że jest to niebezpieczna sytuacja.

Muszę jednak zapytać, co ona robiła, czytała i myślała przez ostatnie ćwierć wieku. Urodziła się jednak w 1980 r. i była na tyle dorosła, aby obserwować blairiteńską rewolucję społeczną, która miała miejsce po 1997 r. Jednak nominalni konserwatyści tacy jak ona sprawowali urząd przez trzynaście lat od tych wydarzeń. Nie wycofali się z żadnego z nich, pomimo dużej ilości prawicowej retoryki. Wybacz mi, jeśli pozostanę niewzruszony.

Jazda w godzinach szczytu zabrała mnie z powrotem do Pekinu

W innej epoce, może 30 lat temu, złożyłem pierwszą wizytę w Pekinie (jedynie najbardziej pretensjonalni pochlebcy reżimu nazywali go wówczas „Pekinem”).

Świetnie się bawiłem, wypożyczając maoistyczny rower Flying Pigeon 4×4 (jednobiegowy, w dowolnym kolorze, pod warunkiem, że jest czarny) i rzuciłem się w tłum, który następnie wielomilionowy krążył po rozległym mieście. Teraz ich nie ma. Samochody przejęły kontrolę.

To doświadczenie przypominało nurkowanie w rwącej rzece. Myślałem, że nigdy więcej nie będę w stanie zrobić czegoś takiego, ale w zeszłym tygodniu w godzinach szczytu jechałem do Londynu z południowego wschodu. Liczba rowerzystów była zdumiewająca, zbliżona do dawnego poziomu w Pekinie, wypełniających nowe ścieżki rowerowe (tak, wiem, że nie wszyscy zachowujemy się dobrze) i przestrzegających sygnalizacji świetlnej i znaków jak dorośli.

READ  Jak Stany Zjednoczone wydały 145 miliardów dolarów na budowę gospodarki w Afganistanie na skraju załamania

Kiedy 45 lat temu po raz pierwszy zacząłem jeździć na rowerze w Londynie, byłem prawie sam, a moi koledzy śmiali się ze mnie, jakbym był szalony. To, co zobaczyłem w zeszłym tygodniu, sprawiło, że pomyślałem, że pewnego dnia możemy zrobić to, co zrobili Holendrzy i ponownie przyjąć tę czystą, zdrową i cywilizowaną formę transportu – w naszym wielkim interesie narodowym.