Czas e-biznesu

Wszystkie najświeższe informacje o Polsce z Czasu e Biznesu.

Pasażer przedstawia Holokaust z punktu widzenia nazistowskiego urzędnika

Kluczowy film na otwierającej wystawie retrospektywie polskiego reżysera Andrzeja Munka Dzisiaj online w Film at Lincoln Center To „Pasażer”, jeden z nielicznych filmów fabularnych o nazistowskich obozach zagłady, który nie blednie w temacie ani nie zakłada dramatycznej przystępności. Mnich (urodzony w 1920 lub 1921) nie doczekał ukończenia filmu; Zginął w wypadku samochodowym w 1961 roku, gdy wiele filmu było już w pudełku. Jego koledzy (głównie Witold Lesiewicz) dokończyli film, a właściwie dokończyli go w sposób, który oddaje jego fragmentaryczny stan, jednocześnie zwracając uwagę na plany i idee Monka oraz podkreślając trud ich realizacji. W efekcie powstał film, który w dramatyczny sposób ukazuje trudność portretowania Holokaustu. Samokwestionowanie filmu w swojej dramatycznej formie oddaje i szanuje doświadczenie swoich ofiar w sposób odważny i ryzykowny: „Pasażerka” przedstawia Auschwitz z punktu widzenia nazistowskiego urzędnika.

Lisa (Alexandra Aleska) to Niemka, która przez wiele lat żyła jako imigrantka po zakończeniu II wojny światowej i od tego czasu nie wróciła do Europy; Podróżuje statkiem z mężem Walterem (Jan Kreksmar), Niemcem, który wyjechał z kraju przed wybuchem wojny. Podczas gdy statek jest zacumowany w brytyjskim porcie, Lisa obserwuje brzeg, a na pasie zauważa inną kobietę, którą, jak sądzi, rozpoznaje i której obecność prowadzi Lisę do wyznania mężowi, że nie było jej podczas wojny. Twierdziła, że ​​była więźniarką obozu koncentracyjnego, ale zamiast tego strażnikiem – choć, jak mówi, dobrotliwym strażnikiem, który uratował życie widzianej przez nią kobiety. Gdy Lisa rozpoczyna opowieść, którą opowiada Walterowi, zostaje sfilmowana na ekranie, gdzie narracja dźwiękowa daje jej własną perspektywę.

Latem 1943 roku Lisa została zwerbowana do pracy jako obserwatorka w Auschwitz, gdzie powierzono jej stosunkowo łatwe zadanie nadzorowania sąsiadujących z obozem magazynów, w których składowano rzeczy przychodzących więźniów na użytek III Rzeszy. Oprócz stosów butów, czapek, wózków i przyborów toaletowych, zebrane łupy obejmowały biżuterię, futra, sztućce, szkło i inne luksusowe meble. Lisa poleciła wybrać pisarkę spośród swoich współtowarzyszek obozu, a Martę (Anna Sibeliuśka), polską więźniarkę polityczną, która, jak mówi, wzbudziła jej sympatię. Lisa traktuje Martę ładnie – kiedy dowiaduje się, że narzeczony Marty, Tadeus (Marek Walchowsky), jest również gościem, wzywa go do magazynu z pozorną posługą, żeby para mogła się spotkać. Kiedy Marta zachoruje, Lisa ratuje jej życie lekami z SS – jednak ta pomoc przychodzi złowieszczym zwrotem, o którym niania w swojej relacji wskazuje Walterowi: „Nie spodziewałam się wdzięczności. Ale zasługiwałam na zaufanie”.

READ  Czy możesz uwierzyć, że od 100-warstwowego wyzwania minęło już pięć lat?

Śmiałość i spryt metod Monka są wskazane w podpisie dźwiękowym: Historia, którą opowiada Lisa Walter, jest tylko jedną wersją historii, celowo niejasną i niejasną. O Auschwitz, której nie ważysz się kojarzyć z Walterem lub ktoś jeszcze. Jeszcze bardziej niepokojąca jest wewnętrzna historia Lisy, która również została udramatyzowana, a także ukazuje jej narrację (jej wewnętrzny monolog). Ukazuje wiele psychologicznych elementów, do których nawiązuje tylko interpretacja Waltera, obejmujących strach i przemoc oraz zadawanie fizycznej brutalności, do której nie odważysz się przyznać.

W obrazie Monka o życiu codziennym w Oświęcimiu element strachu jest wszechobecny i wyraźnie niedoceniany – kominy, z których lejący się czarny dym pozostają niewyjaśnione, a bez słowa o komorze gazowej dzieci w odznakach Gwiazdy Dawida schodzą po zboczu. ceglany bunkier, nad nim, w jednym oprawionym i niesamowicie wyważonym ujęciu, oficer w masce przeciwgazowej i grubych gumowych rękawicach wrzuca zawartość proszku z dużego kanistra do leja samowyładowczego. Koszmar – w zasadzie brygadziści i kobiety wśród więźniów, których zadaniem jest pilnowanie swoich współbraci – wykazują przerażającą i brutalną energię w wydalaniu więźniów, ponieważ sami boją się stanąć przed swoimi niemieckimi panami, nieskuteczni i niestosownie uprzejmi. Nie ma stosów trupów. Z daleka widać wysoki rydwan, a nad jego górną krawędzią zwisa bezwładna ręka – a Cabo, zauważając nieporządne szczegóły, używa swojej różdżki, by sprowadzić ją z powrotem do środka. Szokujące bicie to tylko niezwykła część tła; Zorganizowany turniej okrucieństwa i morderstwa – krąg strażników brutalnie brutalizujący grupę nagich więźniarek w imię sportu, innym więźniom wręcza się kijki z hakiem, by złapać je za szyję – sfilmowany z odpowiedniej odległości, aby uniknąć przyłapania, wystarczająco intymny, by wyrazić sadyzm, horror i morderstwo.

Tymczasem codzienne oszustwa nazistowskich władz idą pełną parą: muzyczni więźniowie zmuszeni są dokonywać klasycznych wyborów, takich jak wykonanie piosenki „Carmen”, aby w zabawny sposób powitać nowo przybyłych więźniów, którzy wchodzą i poza obozem. ich śmierć. Kolejny koncert więźniów (w pasiakach) to szlachetne wykonanie Koncertu skrzypcowego Bacha, w którym kilku oficerów prezentuje swoją kulturę, podążając za nutami, podczas gdy muzykę częściowo zagłusza gwizd nadjeżdżającego pociągu z nowymi więźniami . Kiedy międzynarodowy komitet przychodzi na inspekcję obozu, urzędnicy organizują wycieczkę potiomkinowska, która uzasadnia pozytywny raport na temat panujących tam warunków – a Lisa wybiera Martę, aby przedstawiła (w obliczu szerszych realiów obozu) pozytywny opis jej traktowania.

READ  Adrien Brody jest uważany za jego „największy triumf”.

Film odzwierciedla silne zmysły estetyczne Munka, styl, który łączy dokument i psychologię, jak w długim ujęciu, które śledzi konwój ciężarówek wzdłuż pasa drogi, obok betonowego punktu zbiórki i pochyla się w górę, ukazując jeden z tych tryskających samochodów. Kominy – a właściwie cały proces deportacji i eksterminacji na jednym obrazie – i w kontrolnym spojrzeniu z dołu, które Lisa rzuca na Martę stojącą nieświadomie przed ogrodzeniem z drutu kolczastego i parą kominów, twarde spojrzenie, które ignoruje i uosabia za tym brutalnym mechanizmem. „Pasażerka” to film o horrorze, ale nie horror – przekazuje ideę horroru, nie zakładając, że można go przedstawić w jakikolwiek sposób, który prowadziłby do moralnej lub psychologicznej sprawiedliwości, czy też po prostu aktorstwa.

Dramat — oparty na powieści Zofii Posmysz, współautorki scenariusza z Munkiem — jest mocno spleciony z psychologicznymi i moralnymi uwikłaniami, skupionymi wokół relacji obu kobiet, wzajemnych potrzeb i wzajemnej nieufności. To, czego Lisa potrzebuje od Marty, to docenienie jej hojności – a kiedy Marta pozostaje zdystansowana i ostrożna, Lisa trzyma się i wykonuje okrutne manipulacje, mające na celu zapewnienie jej kontroli nad więźniem bez fizycznego krzywdzenia jej. Jednak Marta ze swojej strony podejmuje ogromne ryzyko, aby zachować pewną miarę godności i dumy ze swojej uciskanej pozycji – a to oznacza narażenie również Lisy na ryzykowny dla obu stron manewr, który wydobywa strach, który również kontroluje Lisę. Z jednej strony angażuje się w przerażający banał normalnej pracy zawodowej, jakby służba w obozie zagłady była tylko kolejnym dniem w urzędzie, dążąc do awansu, a nawet powrotu do niemieckiej ojczyzny. Z drugiej strony podlega również absolutnej władzy i okrutnym zachciankom przywódcy obozu. Kiedy Marta przekracza granice empatii Lisy, próbując uratować kogoś innego, Lisa jest nie mniej zagrożona niż jej więźnia. Założenie Lisy o sympatii i życzliwości w maszynerii absolutnego zła jest błędem i odwróceniem uwagi od głównej pracy – dlatego pojawienie się Marty jest czymś więcej niż rozrywką pamięci, to rozrywanie materii egzystencji.

READ  Alice Lyons zamieszka w Polsce, a Classics Now jest dumne z Mary Beard

Najmocniej utrzymany w perspektywie Lisy dramat Pasażerka odzwierciedla powściągliwość i godność, z jaką Monk zmaga się z głębią gniewu i bezmiarem udręki Marty, a tym samym innych ofiar nazistowskiej machiny śmierci. Przedstawiając siebie i widzów wątpliwemu i przenikliwemu punktowi widzenia Lisy, Monk sugeruje również granice dramatu w założeniu dostępu i wiedzy. Pogląd Marty, sugeruje Pasażer, jest dostępny dopiero po zakończeniu fikcji, w relacjach rzeczywistych ofiar. Nawet jeśli film skupia się na polskich więźniach politycznych Odzwierciedla oficjalną linię reżimu wspieranego przez SowietówSkutkuje to także czekaniem, aż żydowskie ofiary przemówią same za siebie. Munk to samokrytyczne dzieło fikcyjne, które rzuca świat filmów dokumentalnych w przyszłość; Jak potwierdza przewodzący komentarz, Monk miał na pokładzie dłuższe sekwencje, które stanowiłyby te same powody i okoliczności do przywoływania pamięci o Auschwitz. W specyfice dramatu i samookreślającej się scenerii „Pasażer” jest jedynym, jaki widziałem, zbliżającym się do moralnej i psychologicznej złożoności filmów dokumentalnych Claude’a Lanzmanna, poczynając od historycznego wydarzenia „Shoah”, w tym powiązanych z nim filmów, takich jak „ Gość z Żywych” i Cztery Siostry.


Ulubiony nowojorczyk