*Malowanie salonów kosmetycznych po przejęciu władzy przez Talibów *Salony kosmetyczne pomogły wzmocnić pozycję Afgańczyków
* Tajne salony zostały otwarte podczas ostatniej ery talibów przez Bhar Joyę i Emmę Pathha
22 września (Fundacja Thomson Reuters) – Krótko po tym, jak talibowie przejęli Kabul, napastnicy odwiedzili salon kosmetyczny Sadafa i zagrozili, że strzelą jej w twarz przed rozbiciem przedniej szyby. „Trzęsłam się i byłam naprawdę przerażona. Od tamtej pory jestem w domu” – powiedziała Sadaf, 40-letnia wdowa, której dochody z salonu utrzymują pięcioro dzieci.
Kiedy Talibowie ostatnio rządzili Afganistanem w latach 1996-2001, zamykali salony piękności i publicznie chłostali kobiety za łamanie surowego kodeksu ubioru, który wymagał od nich zakrywania twarzy. Po obaleniu bojowników islamskich w całym kraju otworzyły się salony, dając możliwość zatrudnienia wielu kobietom.
Gdy talibowie odzyskali kontrolę 15 sierpnia, portrety olśniewających modelek zdobiących salony piękności zostały namalowane – w niektórych przypadkach przez właścicieli firm z obawy przed represjami. Zdjęcia zniekształconych obrazów rozpowszechniane w mediach społecznościowych. Sadaf zaczęła pracować jako fryzjerka po tym, jak jej mąż zmarł na atak serca w 2015 roku. Oznaczało to, że nie musiała poślubić szwagra, by nakarmić swoje dzieci – co jest powszechnym losem wielu wdów w państwie patriarchalnym.
„Finanse to wszystko dla kobiety, to siła” – powiedział Sadaf, prosząc o pseudonim. „Ta praca dała mi status i władzę nad rodziną mojego męża. Broniłam swoich praw i pomagałam moim dzieciom” – powiedziała telefonicznie Fundacji Thomson Reuters z Kabulu.
Sześciomiesięczny kurs kosmetyczny finansowany przez agencję ONZ i rząd afgański poprawił jej umiejętności i zarobki, umożliwiając jej otwarcie własnego salonu oferującego fryzjerstwo, makijaż, pielęgnację paznokci, pedicure i organizowanie lukratywnych ślubów. Manisa Wafiq, przewodnicząca Afgańskiej Izby Przemysłowo-Handlowej Kobiet (AWCCI), powiedziała, że fryzjerstwo jest popularną pracą, ponieważ jest to tradycyjnie akceptowany i dobrze płatny zawód kobiet.
Powiedziała, że kobieta, która prowadzi bardzo skromny salon, może zarobić od 200 do 300 dolarów miesięcznie — ponad dwukrotnie więcej niż zarabia wielu nauczycieli. śmiech i łzy
Podobnie jak inne salony kosmetyczne, działalność Sadafa polegała nie tylko na świadczeniu usług kosmetycznych, ale także miejscu, w którym spotykały się kobiety. „Przychodzili i rozmawiali o swoich problemach, nadziejach, a nawet bitwach z mężami lub teściową” – powiedziała.
„Czasami był śmiech i przekomarzanie się, czasem nawet płacz”. Sadaf, którego klientami byli gospodynie domowe, personel ambasady, personel ONZ i prezenterzy telewizyjni, podczas pracy grał piosenki Bollywood i afgańskie.
Muzyka, taniec i telewizja zostały zakazane w latach 90. pod ścisłą interpretacją prawa islamskiego przez talibów. W położonym na północy mieście Mazar-i-Sharif brakuje także koleżeństwa w swoim salonie, ponieważ telewizja powitała klientów Afghan Music Channel, na którym chłopcy i dziewczęta wspólnie śpiewają i tańczą – zachowanie, którego nie znoszą Talibowie.
Powiedziała: „Miałam stolik do kawy, przy którym kobiety rozmawiały przy filiżance herbaty lub zimnym napoju. Nazywaliśmy to kącikiem plotek”. 29-latka zdjęła szyld swojego salonu z rysunkiem wizażystki i wszystkimi zdjęciami z okien.
– Emocjonalnie odbiło się to na mnie. Straciłam klientów, z których większość już się zaprzyjaźniła – mówi Medina, która jest teraz zależna od męża, taksówkarza. Nie oczekuj powrotu w najbliższym czasie.
„Teraz czuję się w niebezpieczeństwie z powodu mojej pracy”, powiedziała. „Talibowie myślą, że popełniam grzech. Uważają, że kobieta, która nosi makijaż w miejscach publicznych, może sprowokować mężczyznę”. Kiedy byli ostatni u władzy, talibowie czasami odcinali kobiecym palce za noszenie lakieru do paznokci i przywiązywali je, by przypadkowo odsłonić kostki lub stopy.
„Bardzo bili kobiety kijami i chłostali, jeśli (łamią zasady)” – powiedziała Medina. Salony podziemne
Urzędnicy talibscy powiedzieli, że nie wrócą do swojej fundamentalistycznej polityki i że kobiety będą mogły pracować zgodnie z islamskim prawem, ale nie wyjaśnili, co to oznacza. Chociaż talibowie nie wypowiadali się na temat salonów, Medyna i Sadaf nie wiedzieli nic o otwartych salonach.
Jednak AAWCCI powiedziało, że niektóre salony w Kabulu działały cicho, a talibowie narzucali różne zasady w różnych miejscach. Afgański przemysł kosmetyczny podsyca kluczową rolę zaręczyn i ślubów w kulturze kraju, która została ostatnio wzmocniona przez kwitnący lokalny przemysł mody.
Dramatyczny makijaż i wyszukane fryzury – w dużym stopniu zainspirowane stylem Bollywood i arabskim – trwają godzinami, aby je udoskonalić. Pełna metamorfoza ślubu może kosztować 400 USD, a ekskluzywne salony pobierają dwukrotność tej kwoty.
„Afgańskie kobiety zawsze zwracały szczególną uwagę na swój wygląd – nawet pod burką” – powiedziała Shaima Ali, 64-letnia fryzjerka z Kabulu, która obecnie mieszka w Stanach Zjednoczonych. Kiedy Talibowie zamknęli salony kosmetyczne w latach 90., Ali powiedział, że niektórzy eksperci kosmetyczni zakładają salony pod ziemią.
Odwiedziły nawet żony talibów, chowając swoje nowe wzory pod w pełni zakrytą burką. Ali dowiedziała się o podziemnych salonach, kiedy wróciła do Afganistanu w 2003 r., by uczyć w szkole piękności założonej po tym, jak siły dowodzone przez USA obaliły talibów.
Zepsuty kraj, do którego wróciła Ali, był daleki od Afganistanu, który znała w latach 70., kiedy młode kobiety, takie jak ona, chodziły po Kabulu w minispódniczkach, grubych butach i ufarbowanych na blond włosach. W szkole kosmetologicznej uczy studentów nowoczesnych technik stylizacji fryzur i makijażu, aby mogli stworzyć własny biznes.
Akademia była tematem bestsellerowej książki „Kabul Beauty School” – napisanej przez inną nauczycielkę, Deborah Rodriguez – która dała rzadki wgląd w życie domowe afgańskich kobiet. Ali powiedział, że śluby i uroczystości były kontynuowane pod rządami talibów, a tajne salony dostarczały znacznych dochodów kobietom, którym bojownicy uniemożliwili dostęp do edukacji i pracy.
„Zarabiali dobre pieniądze – czasami dużo więcej niż ich mężowie” – dodała. W Kabulu Sadaf boi się ponownie otworzyć swój salon, ale już zaczęła spotykać się z bliskimi klientami w swoim domu.
„To jedyna praca, jaką mogę wykonać” – powiedziała. „Jeśli talibowie nie pozwolą nam pracować, muszą wyżywić moją rodzinę”.
(Ta historia nie została edytowana przez pracowników Devdiscourse i jest automatycznie generowana z udostępnionego kanału.)
„Miłośnik podróży. Miłośnik alkoholu. Przyjazny przedsiębiorca. Coffeeaholic. Wielokrotnie nagradzany pisarz.”
More Stories
Kto gra Sookie w serialu aktorskim „Avatar: Ostatni władca wiatru”?
Kinopolis – Festiwal Filmów Polskich w Dublinie (7-10 grudnia) – Polska w Irlandii
Wstyd: Więzy rodzinne rapu i Cyganów w dramacie Netfliksa – Romea.cz