Czas e-biznesu

Wszystkie najświeższe informacje o Polsce z Czasu e Biznesu.

Niemiecka inwazja na Polskę rozpoczęła się wcześniej niż wcześniej sądzono: historyk

Niemiecka inwazja na Polskę rozpoczęła się wcześniej niż wcześniej sądzono: historyk

Druga wojna światowa nie rozpoczęła się od ataku Niemców na zajezdnię Westerblatt w Polsce czy bombardowania miasta Wieloon, ale raczej od starcia sił niemieckich z miejscowymi siłami polskimi w Rybniku, południowo-zachodniej miejscowości po drugiej stronie granicy z Polską. Dokumenty odkryte w Wielkiej Brytanii przez historyka Thomasa Muska.

Przez wiele lat sądzono, że II wojna światowa rozpoczęła się od otwarcia przez niemiecki niszczyciel Schleswig-Holstein ognia na polski magazyn w Westerblatt o godzinie 4:45 rano 1 września 1939 roku. Jednak historycy często twierdzą, że to bombardowanie zachodniego miasta Wailun pięć godzin wcześniej doprowadziło do najgorszego globalnego konfliktu.

Jednak dzięki odkryciu Tomasza Maskusa, londyńskiego historyka i działacza polonijnego, wydarzenia te mogą wkrótce „zdezaktualizować” wcześniejszy niemiecki atak. Przeglądanie archiwów Instytutu Polskiego i Muzeum Sikorsky’ego w Londynie, Muskus znalazł dwa depesze z krakowskiej armii, wskazujące, że pierwsze oddziały niemieckie przekroczyły granicę polską 1 września 1939 r. o godzinie 3:14 w Rybniku..

„Nasze jednostki zderzyły się z nieprzyjacielem na bezpośrednim froncie Rybnika o godzinie 3:14. Trzydzieści czołgów… zbombardowano lotnisko pod Krakowem… pozostały dwa budynki” – powiedział jeden z depeszy.

– O świcie, między 3:30 a 5:00, wróg przekroczył granice Polski – mówi drugi.

Te depesze zostały podpisane przez dwóch agentów wywiadu, a mianowicie ppłk Marion Stun, szefa Oddziału II Armii Kraków, który zginął kilka godzin później, 2 września 1939 r. w niemieckim bombardowaniu Dworca Głównego w Krakowie. , a ppłk Stanisław Bień, szef Autonomicznego Urzędu Sytuacyjnego „Niemcy” Oddziału II Sztabu Generalnego WP, miał za zadanie raportować o ruchach wojsk niemieckich i sytuacji na granicy.

Obrona Górnego Śląska i Małopolski Zachodniego we wrześniu 1939 roku była grupą operacyjną. W jej skład wchodziła 6. Dywizja Piechoty oraz m.in. dywizje wydzielone „Rybnik” i „Wodzisław”, Rybsnik i Wodzignik, które pilnowały Vodpisznika.

Pan Maskus powiedział PAP, że natknął się na kable podczas poszukiwania dokumentów jednostek uczestniczących w obronie wrocławskiej ziemi.

READ  11. medal olimpijski Allison Felix US 4x400 sztafeta Polska Związek Radziecki Allison Felix Jamajka przybywa do Finlandii

Walki toczyły się na Śląsku w czasie, gdy Niemcy zbombardowali Wieluń i Westerplatte, dodatkowo potwierdza niemiecki dokument opisujący działania 5 Dywizji Pancernej Wehrmachtu, która przypuściła dwukierunkowy atak. Z jednej strony Rybnik, Żory i Pszczyna, z drugiej Rydułtowy, Wodzisław, Mszana i Pszczyna. Dokument odnaleziono w Instytucie Polskim i Muzeum Sikorsky’ego w Londynie. Dokument mówi, że walka trwała o 3:45 1 września.

Tomasz Maskus przekonywał, że w świetle dokumentów, do których miał dostęp, zamachów bombowych na Westerblatt i Vailun oraz zamachu na Rybnik nie można uznać za prowokację niemiecką. Był to raczej początek inwazji na pełną skalę, która rozpoczęła się od starć zbrojnych na Śląsku w Polsce.

Berlin wciąż jest winien Warszawie ponad 1,5 biliona dolarów za straty poniesione przez Polskę z rąk niemieckich zabójców i szabrowników podczas II wojny światowej.

Źródło: