Czas e-biznesu

Wszystkie najświeższe informacje o Polsce z Czasu e Biznesu.

Nie ma pieniędzy dla Polski bez reform

Nie ma pieniędzy dla Polski bez reform

Autor: Gabriela Bacchinska

BRUKSELA (Reuters) – We wtorek dyrektor generalny Unii Europejskiej starał się uspokoić rozgniewanych europejskich prawodawców, że Polska nie otrzyma żadnych pieniędzy na naprawę gospodarczą po koronawirusie, zanim podejmie działania na rzecz przywrócenia niezależnych sądów, po oficjalnym otwarciu pieniędzy w zeszłym tygodniu.

W zeszłym tygodniu przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen ugięła się pod presją niektórych państw członkowskich UE, by nagrodzić Polskę za przyjmowanie uchodźców uciekających przed wojną na Ukrainie, po tym jak przez rok wstrzymała zgodę władz wykonawczych na fundusze, uzasadniając, że Warszawa zaszkodziła demokracji.

„Żadne pieniądze nie zostaną wydane, dopóki te reformy nie zostaną wdrożone” – powiedziała we wtorek na sesji Parlamentu Europejskiego w Strasburgu. Odniosła się do żądania Brukseli, by Polska zlikwidowała kontrowersyjny system dyscyplinarny dla sędziów.

Wielu europejskich prawodawców nie przekonało von der Leyen, krytykując jej oświadczenie podczas wizyty w Warszawie w zeszłym tygodniu, że 36 miliardów euro zostanie otwarte dla Polski pomimo niepowodzenia w przywróceniu niezawisłych sądów.

„Solidarność (z Ukrainą) nie powinna być kartą przetargową” – powiedziała Iratxe Garcia Perez, szefowa frakcji socjalistycznej w Parlamencie Europejskim, w komentarzach powtarzanych przez wielu innych prawodawców.

Oświadczenie Von der Leyen z zeszłego tygodnia wydaje się być zamachem stanu dla rządzącej w Polsce nacjonalistycznej partii Prawo i Sprawiedliwość, która od czasu objęcia władzy w 2015 roku coraz bardziej kłóci się z siedzibą Unii Europejskiej w Brukseli.

Konserwatywna i populistyczna Partia Prawa i Sprawiedliwości zakręciła polityczną śrubę wokół państwowych i prywatnych mediów, ograniczyła prawa gejów, imigrantów i kobiet oraz zreformowała sądy w liczącym 38 milionów ludzi kraju, największym we wschodniej Unii Europejskiej.

W centrum tego konkretnego sporu między Warszawą a blokiem jest Polska Izba Dyscyplinarna, która ukarała niektórych sędziów krytykujących rząd PiS.

READ  Billy Bolt był najtwardszym zawodnikiem SuperEnduro GP w Polsce

Najwyższy sąd UE, Europejski Trybunał Sprawiedliwości (ETS), nakazał rozwiązanie izby za niezapewnienie politycznej ingerencji w niezawisłe sądy.

Posłanka z Europy Socjalistycznej Katharina Barley powiedziała, że ​​wiele polskich sądów to tylko „marionetki” PiS.

Wielki liberalny ustawodawca, Belg Guy Verhofstadt, zagroził, że obali von der Leyen, jeśli Polska otrzyma zapłatę przed wejściem w życie wszystkich orzeczeń Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości.

Von der Leyen, która przy uchwalaniu polityki polega na wsparciu parlamentu UE, powiedziała, że ​​Polska powinna zlikwidować izbę dyscyplinarną i zastąpić ją „zupełnie inną” izbą.

Drugim warunkiem ustalonych przez Warszawę płatności była zmiana ogólnego systemu dyscyplinarnego, w tym zapewnienie, że sędziowie ubiegający się o wyjaśnienia do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości nie zostaną ukarani.

Po trzecie, sędziowie już akredytowani przez Stałą Izbę Dyscyplinarną muszą mieć możliwość rozpatrzenia ich spraw.

(Edycja Marka Heinricha)