Czas e-biznesu

Wszystkie najświeższe informacje o Polsce z Czasu e Biznesu.

Nazywają to „Dołem”: Ukraińcy opisują okropności okupacji Chersoniu

Nazywają to „Dołem”: Ukraińcy opisują okropności okupacji Chersoniu

  • Mieszkańcy opisali zatrzymania, tortury i śmierć w Chersoniu
  • Dziewięciomiesięczna okupacja zakończyła się w piątek wraz z wycofaniem się Rosjan
  • Wśród zatrzymanych byli podejrzani bojownicy ruchu oporu
  • Rosja zaprzecza złemu traktowaniu zatrzymanych
  • Przedstawiciele ONZ twierdzą, że obie strony źle traktowały jeńców wojennych

KHERSON, Ukraina (Reuters) – Mieszkańcy położonego na południu Ukrainy miasta Chersoniu nazywają dwupiętrowy posterunek policji „The Pit”. Witalij Serdiuk, emeryt, powiedział, że miał szczęście, że udało mu się przeżyć.

„Trzymałem się”, powiedział emerytowany mechanik sprzętu medycznego, opowiadając o swojej gehennie w rosyjskim areszcie dwie przecznice dalej, gdzie on i jego żona mieszkają w małym mieszkaniu z czasów sowieckich.

Budynek policji z zielonym dachem pod numerem 3, Power Workers Street, był najbardziej znanym z wielu miejsc, w których według ponad pół tuzina mieszkańców niedawno odbitego miasta ludzie byli przesłuchiwani i torturowani podczas dziewięciomiesięcznego rosyjskiego obławy. zawód. . Innym było duże więzienie.

Dwóch mieszkańców mieszkających w budynku mieszkalnym z widokiem na dziedziniec komisariatu policji powiedziało, że widziało ciała owinięte w białe prześcieradła usunięte z budynku, przechowywane w garażu, a następnie wrzucone do śmieciarek w celu wywiezienia.

Reuters nie mógł samodzielnie zweryfikować wszystkich zdarzeń opisanych przez mieszkańców Chersoniu.

Kreml i rosyjskie Ministerstwo Obrony nie odpowiedziały natychmiast na pytania dotyczące relacji Serdiuka ani innych osób, z którymi Reuters rozmawiał w Chersoniu.

Moskwa odrzuciła zarzuty nadużyć wobec ludności cywilnej i żołnierzy oraz oskarżyła Ukrainę o popełnianie takich nadużyć w miejscach takich jak Bucza.

Biuro ONZ ds. praw człowieka poinformowało we wtorek, że znalazło dowody na to, że obie strony torturowały jeńców wojennych, co Międzynarodowy Trybunał Karny klasyfikuje jako zbrodnię wojenną. Urzędnik ONZ powiedział, że rosyjskie nadużycia były „nieco systematyczne”.

Gdy rosyjskie siły bezpieczeństwa wycofują się z obszarów na północy, wschodzie i południu, rośnie liczba dowodów nadużyć.

Wśród zatrzymanych w Chersoniu były osoby, które sprzeciwiały się rosyjskiej okupacji, mieszkańcy, tacy jak Serdiuk, którzy mieli mieć informacje o lokalizacji żołnierzy wroga, a także podejrzani o działalność bojowników podziemia i ich współpracowników.

READ  Wezwanie księcia Williama do zaprzestania walk w Gazie grozi rozłamem dyplomatycznym z Izraelem

Serdiuk powiedział, że został pobity w nogi, plecy i tors pałką i porażony elektrodami przymocowanymi do jego moszny przez rosyjskiego urzędnika, który zażądał informacji o lokalizacji i jednostce jego syna, żołnierza armii ukraińskiej.

„Nic mu nie powiedziałem. Moją jedyną odpowiedzią było„ nie wiem ”- powiedział 65-latek w swoim mieszkaniu oświetlonym pojedynczą świecą.

’zapamiętać! zapamiętać! zapamiętać!’ była uporczywa odpowiedź.”

„czysty czysty”

Po ponurych wspomnieniach z życia pod okupacją w Chersoniu nastąpiła dzika radość i ulga, gdy ukraińscy żołnierze odbili miasto w piątek po wycofaniu się sił rosyjskich przez Dniepr.

Prezydent Wołodymyr Zełenski powiedział dwa dni później, że śledczy odkryli ponad 400 rosyjskich zbrodni wojennych i znaleźli ciała żołnierzy i cywilów na terenach obwodu chersońskiego wyzwolonych spod rosyjskiej okupacji.

„Osobiście widziałem przenoszenie pięciu zwłok” – powiedział 20-letni Oula, który mieszka w bloku z widokiem na posterunek policji, odmawiając podania swojego nazwiska. „Widzieliśmy nasze ręce zwisające z prześcieradeł i zrozumieliśmy, że to martwe ciała”.

Osobno mówiąc, 41-letnia Svetlana Pestanek, która mieszka w tym samym budynku i pracuje w sklepie spożywczym między budynkiem a stacją, również wspomina, że ​​widziała więźniów niosących zwłoki.

„Wynosili zmarłych i wrzucali ich do ciężarówki ze śmieciami” – powiedziała, opisując smród rozkładających się zwłok w powietrzu. „Byliśmy świadkami sadyzmu w najczystszej postaci”.

Dziennikarze Reutersa odwiedzili komisariat policji we wtorek, ale uzbrojeni policjanci i żołnierz uniemożliwili im opuszczenie dziedzińca otoczonego drutem kolczastym, a śledczy byli w środku i zbierali dowody.

Jeden z oficerów, który odmówił ujawnienia nazwiska, powiedział, że w małych klatkach przetrzymywanych jest do 12 zatrzymanych, co potwierdził Cerdiuc.

Sąsiedzi opowiadali, że słyszeli krzyki mężczyzn i kobiet dochodzących ze stacji i powiedzieli, że ilekroć pojawiali się Rosjanie, nosili maski, które zakrywały wszystko oprócz oczu.

„Codziennie przychodzili do sklepu” — powiedział twój ogrodnik. „Postanowiłem z nimi nie rozmawiać. Bardzo się ich bałem”.

Bojownicy ruchu oporu

Alyona Lapchuk powiedziała, że ​​wraz ze swoim najstarszym synem uciekła z Chersoniu w kwietniu po straszliwej próbie z rąk rosyjskich sił bezpieczeństwa 27 marca, kiedy ostatni raz widziała swojego męża Witalija.

Według Lapczuka Witalij był bojownikiem podziemia od czasu, gdy siły rosyjskie zdobyły Chersoniu 2 marca, i zaczął się niepokoić, gdy nie odpowiadał na jej telefony.

Powiedziała, że ​​wkrótce potem trzy samochody z rosyjskim znakiem „Z” zatrzymały się pod domem jej matki, w którym mieszkali. I przywieźli Witalija, który był ciężko pobity.

Żołnierze, którzy przedstawili się jako rosyjscy żołnierze, grozili, że połamią jej zęby, gdy próbowała ich skarcić. Powiedziała, że ​​skonfiskowali ich telefony komórkowe i laptopy, a następnie odkryli broń w piwnicy.

Brutalnie pobili jej męża w piwnicy, po czym wyciągnęli go na zewnątrz.

„Nie wyszedł z piwnicy, wyciągnęli go. Złamali mu kość policzkową” – powiedziała, szlochając we wsi Krasnyj, 100 km na zachód od Chersoniu.

Powiedziała, że ​​Łapczuk i jej najstarszy syn Andriej zostali zakryci i zabrani na komisariat policji przy ulicy Luterańskiej 4 w Chersoniu, gdzie przez ścianę usłyszała przesłuchanie jej męża. Ona i Andre zostają później zwolnieni.

Po opuszczeniu Chersoniu Labczuk napisała do wszystkich, o których mogła pomyśleć, aby spróbować odnaleźć męża.

9 czerwca powiedziała, że ​​otrzymała list od patologa, który kazał jej zadzwonić następnego dnia. Od razu wiedziałem, że Witalij nie żyje.

Powiedziała, że ​​jego ciało unosi się w rzece, pokazując zdjęcia zrobione przez patologa, na których widać znamię na ramieniu.

Łapczuk powiedziała, że ​​zapłaciła za pogrzeb Witalija i jeszcze nie widziała grobu.

Jest przekonana, że ​​jej mąż został zdradzony przez bardzo bliską im osobę.

’otwór’

52-letni Rusłan, który prowadzi sklep z piwem naprzeciwko komisariatu policji, w którym przetrzymywano Serdiuka, powiedział, że na początku okupacji rosyjskie ciężarówki Ural codziennie parkowały przed szarymi drzwiami wejściowymi.

READ  Irlandzki żołnierz zabity w ataku na konwój ONZ w Libanie | Aktualności

Powiedział, że zatrzymani będą rzucani od tyłu, ze związanymi rękami i workami zakrywającymi głowy.

„To miejsce nazywało się Yama (dziura)” – powiedział.

Serhij Polako, lat 48, kupiec mieszkający po drugiej stronie ulicy od stacji, powtórzył relację Rusłana.

Powiedział, że po kilku tygodniach okupacji wojska rosyjskiej Gwardii Narodowej rozmieszczone na miejscu zostały zastąpione przez mężczyzn prowadzących samochody z literą „V” i wtedy zaczęły się krzyki.

Powiedział: „Jeśli istnieje piekło na ziemi, to jest”.

Powiedział, że około dwóch tygodni temu Rosjanie zwolnili przetrzymywanych na stacji, najwyraźniej przygotowując się do ich wycofania.

„Nagle opróżnili to miejsce i zrozumieliśmy, że coś się dzieje” – powiedział Reuterowi.

Serdiuk uważa, że ​​został zdradzony przez informatora jako ojciec ukraińskiego żołnierza.

Powiedział, że rosyjskie służby bezpieczeństwa zakuły go w kajdanki, założyły mu worek na głowę, zmusiły do ​​pochylenia się w pasie i wepchnęły z żabą do samochodu.

Na stacji był przetrzymywany w celi tak ciasnej, że pasażerowie nie mogli się poruszać w pozycji leżącej. W niektóre dni więźniowie otrzymywali tylko jeden posiłek.

Następnego dnia został przykryty, skuty kajdankami i zabrany do pokoju w piwnicy. Powiedział, że przesłuchanie i tortury trwały około 90 minut.

Serdiuk powiedział, że rosyjski śledczy znał wszystkie dane jego i jego rodziny, i powiedział, że jeśli nie będzie współpracował, jego żona zostanie aresztowana, a jego syn będzie wzywany, dopóki nie usłyszy, jak oboje krzyczą podczas tortur.

Dwa dni później został zwolniony bez wyjaśnienia. Jego żona znajduje go przed sklepem, w którym pracuje twój ogrodnik, praktycznie niezdolnego do chodzenia.

Tom Palmforth relacjonował z Krasina na Ukrainie. Montaż autorstwa Mike’a Colletta-White’a i Philippy Fletcher

Nasze standardy: Zasady zaufania Thomson Reuters.