Czas e-biznesu

Wszystkie najświeższe informacje o Polsce z Czasu e Biznesu.

Martha Muzychka: Nie mój cyrk, nie moje małpy

Na długo przed wybuchem epidemii miałem przyjaciela, który podzielił się tym frazesem, często przypisywanym polskiemu przysłowiu: Nie mój cyrk, nie moje małpy.

Pandemia podniosła poziom stresu na nowy poziom. Gdy przechodzimy przez zmieniające się wymagania dotyczące alertów, rozważamy wyniki nowych badań nad maskami (i rodzajami, które powinniśmy nosić) oraz pamiętając o skutkach mutacji wirusa tak szybko i nieskrępowanego, jeśli wszyscy jesteśmy zaskoczeni, że nasz poziomy stresu często powodują nieprzyjemne sytuacje.

Szczerze mówiąc, myślę, że ludzie naprawdę ciężko pracowali, aby robić wszystkie właściwe rzeczy. Nauczyliśmy się, jak przystosowujemy się do zmieniających się okoliczności i większość z nas wniosła wszystko, co najlepsze do tabeli kryzysów zdrowotnych.

Oczywiście są tacy, którzy tego nie zrobili.

Niedawno słyszałem o incydencie, w którym starszy mężczyzna poprawił kogoś, kto szedł w złym kierunku w alejce handlowej. W odpowiedzi złoczyńca przysięga bez ogródek.

Być może można by wybaczyć błąd, w którym sklepy usunęły strzałki kierunkowe, aby zachować dystans, ale w tym przypadku strzałki nadal były na swoim miejscu. Osoba, która przeklina, mogła mieć zły dzień, ale to nie jest wymówka, by zachowywać się niegrzecznie.

Ale co ze starszą osobą, która stara się zachować bezpieczeństwo? Są wśród grup ludności najbardziej narażonych na poważne konsekwencje COVID. Pozostanie w domu z dala od tego może być opcją dla niektórych, ale nadal możemy zrobić wszystkie niezbędne rzeczy, jeśli będziemy uważać, na przykład dystans społeczny i używanie zapasów, aby uniknąć tłoku.

Chciałbym, żeby to był jedyny przykład ogólnej nieuprzejmości, ale codziennie słyszę o ludziach przewracających ptaka nad najprostszymi błędami.

Tak, surowe nerwy są otarte, ale niektóre z rzeczy, które widziałem i słyszałem, są naprawdę niesamowite i nie w dobry sposób.

Wiele osób denerwuje się cudzymi małpami. Na platformach społecznościowych ludzie spieszą się, aby gorliwie bronić lub chronić dostrzeżone naruszenia granic, a także krótkowzroczni, średniowieczni krzyżowcy. Z niecierpliwością czekam na dzień, w którym socjologowie i antropolodzy będą studiować internet.

READ  Ukraina ma „realistyczne perspektywy” przystąpienia do NATO: Prezydent Polski – Sekcja Angielska

Dlaczego zajmujemy się kwestiami uprzejmości publicznej?

Myślę, że powinniśmy się martwić, że brak uprzejmości publicznej osłabił dyskurs publiczny.

W przeszłości wszyscy cieszyliśmy się szybkim dowcipem i szybkimi reakcjami parlamentarzystów, ale sposób, w jaki wchodzimy ze sobą w interakcje, w prawdziwym życiu lub na portalach społecznościowych, przy kasie lub w Izbie, jest komentarzem na temat bezpieczeństwa naszej społeczności .

Reakcje obelg, bomby F i jawna agresja nie są ani mądre, ani sprzyjające rozwiązywaniu konfliktów. Obecne warunki, takie jak pandemia, gospodarka i erozja demokracji, są ogromnymi problemami, ale żaden z nich nie oznacza, że ​​musimy stracić poczucie przyzwoitości i troski.

Internet zapewnił wspaniałe możliwości nawiązywania znaczących kontaktów z ludźmi z całego świata, poznawania kultur, doświadczeń i miejsc, które nie należą do nas, a także angażowania się i pomagania w naprawie tkanki społecznej naszych społeczeństw.

Jednak sposób myślenia o Dzikim Zachodzie, który widzieliśmy na platformach społecznościowych, stale przenika do naszych codziennych interakcji twarzą w twarz.

Jeden z memów, które widziałem, przypisywany różnym źródłom, mówi: Zanim zaczniesz mówić, zadaj sobie pytanie, czy to prawda, czy jest to miłe, czy jest to konieczne i czy jest przydatne.

Jeśli nie, najlepiej w ogóle nic nie mówić.

Martha Muzychka jest pisarką i konsultantką mieszkającą w St. John’s.