Czas e-biznesu

Wszystkie najświeższe informacje o Polsce z Czasu e Biznesu.

Legendy Hollywood ujawniają inspirację dla polskich legend – The First News

Legendy Hollywood ujawniają inspirację dla polskich legend – The First News

W rozmowie z Letterboxd legendy Hollywood poproszono o „przypomnienie sobie silnych, dynamicznych wpływów współczesnego filmu noir, które zainspirowały ich do powstania sześciu filmów, które do tej pory wspólnie nakręcili”.
PAP/Letterboxd/YouTube

Polscy miłośnicy kina byli zachwyceni, gdy Martin Scorsese i Leonardo DiCaprio uznali klasykę Andrzeja Wojdy za jedną z głównych inspiracji dla nagrodzonego Oscarem filmu Infiltracja.

W rozmowie z Letterboxd legendy Hollywood poproszono o „przypomnienie sobie ostrego filmu noir i szybkiej rozmowy”. fijestem wWpływy, które zainspirowały sześć funkcji, które do tej pory wspólnie stworzyli.

Odnosząc się do filmu „Infiltracja” już w pięć minut po rozpoczęciu filmu, DiCaprio przyznał, że reżyser namówił go, aby najpierw obejrzał wojenny dramat Wajdy z 1958 r., aby zobaczyć Zbigniewa Cybulskiego w jednej z jego najsłynniejszych ról.

Jeśli chodzi o Infiltrację, DiCaprio przyznał, że Scorsese namówił go, aby jako pierwszy obejrzał dramat wojenny Oujda z 1958 roku, w którym zobaczył Zbigniewa Cybulskiego w jednej z jego najsłynniejszych ról.Letterboxd/YouTube

„Wyraziłem się bardzo wyraźnie, że chcę zobaczyć ten występ [of Cybulski] I pomysł dla niej„W Polsce toczymy II wojnę światową, ale on zmaga się z dylematem moralnym i próbuje dowiedzieć się, co jest słuszne” – mówi DiCaprio Scorsese.

Dodał: „Ciągły niepokój i wewnętrzne napięcie, jakie odczuwa główny bohater tego filmu, miały na mnie ogromny wpływ podczas kręcenia Infiltracji i grania roli Billy'ego Costigana”.

Scorsese szczędzi pochwał Cebulskiemu. „Przede wszystkim chciałem, żebyście zobaczyli Cebulskiego. Naprawdę, to znaczy, że byłby znany na poziomie [Marcello] Mastroianniego.

Letterboxd/YouTube

Scorsese następnie pochwalił Cebulskiego. „Przede wszystkim chciałem, żebyście zobaczyli Cebulskiego. Naprawdę, to znaczy, że byłby znany na poziomie [Marcello] Mastroianniego.Letterboxd/YouTube

Opisując go jako „Jamesa Deana Europy”, Scorsese odniósł się następnie kilka lat później do tragicznej śmierci Cebulskiego.

Wspominając rolę Cebulskiego, Scorsese cieszy także początkowa reakcja DiCaprio na aktora. „Widziałem, jak robił coś przy barze, bawił się z dziewczyną za ladą, i powiedziałem: «Ten facet jest dobry»”.

„Popiół i diament” był bardzo mocny, kiedy go zobaczyłem” – powiedział Scorsese, porównując Wadjdę i „Infiltrację”. „To facet, który utknął, a twoja postać w „Infiltracji” również utknęła w wojnie, której nie planowała. On zostaje postrzelony, a on nie wie dlaczego.” Jego obecność tam.

„Wiemy tylko, że ostatecznie próbuje dowiedzieć się, co jest dobre na tym świecie, bez jakiejkolwiek moralności. To punkt zerowy”.

Co jeszcze bardziej zaskakujące, Scorsese ujawnił następnie swój wzruszający hołd złożony Cebulskiemu. „Miał te okulary i sam zawsze ich używałem, aby złożyć mu hołd. W Mean Streets zawsze nosiłem je podczas kręcenia.

Letterboxd/YouTube

Letterboxd/YouTube

Opublikowany wczoraj filmik zrobił wrażenie na fanach polskiego filmu. „Inspirowanie się przez Leonardo DiCaprio „Europejczykiem Jamesem Deanem” ma ogromny sens” – napisał jeden z fanów na Channel X.

Inny napisał: „Wiedziałem, że Marty jest fanem Wajdy, ale omg – Leo ogląda Popiół i diament i zdaje sobie sprawę, że Zbigniew Cybulski został obcięty! To jest mega!”

Dziwnym zbiegiem okoliczności wywiad następuje wkrótce po rocznicy śmierci Cebulskiego.

Opublikowany wczoraj filmik zrobił wrażenie na fanach polskiego filmu. „Inspiracja Leonardo DiCaprio „Europejczykiem Jamesem Deanem” ma ogromny sens” – napisał jeden z fanów na Channel X.X

U szczytu sławy 39-letni aktor zginął po tym, jak wskoczył do jadącego pociągu odjeżdżającego ze stacji Wrocław.

Uważany jest za jeden z największych talentów swojego pokolenia, a jego dziedzictwo żyje do dziś.

Aby przeczytać więcej o życiu i czasach Cybulskiego kliknij Tutaj.

READ  Recenzja filmu 2018: Wstrząsająca historia z Kerali