Kraje UE pracują nad ustanowieniem właściwego organu, który będzie kontrolował ambitne nowe europejskie przepisy cyfrowe, a przed nimi nie brakuje wyzwań.
Ustawa o usługach cyfrowych (DSA) jest przełomowym aktem prawnym regulującym obowiązki podmiotów gospodarczych w gospodarce cyfrowej, od modyfikowania treści po nielegalne produkty.
Podczas gdy bardzo duże platformy internetowe będą podlegać bezpośredniej odpowiedzialności Komisji Europejskiej, organy krajowe będą odgrywać drugorzędną rolę pod kierownictwem koordynatora ds. usług cyfrowych. Kraje UE mają czas do 17 lutego na przydzielenie roli, z dużą dowolnością co do tego, kogo wybiorą.
Jak dotąd jedyna spójność polega na tym, że państwa członkowskie wolą powierzyć tę rolę istniejącemu organowi niż tworzyć nowy. Belgia, Węgry, Irlandia i Słowacja wybrały regulatora mediów.
Finlandia i Niderlandy wyznaczają Organ Ochrony Konsumentów. Czechy, Niemcy, Grecja, Włochy, Polska, Słowenia i Szwecja zmierzają w kierunku nadzoru telekomunikacyjnego, podczas gdy Hiszpania obserwuje konkurencję.
Spodziewaj się wyzwań
Martijn Snoep, prezes holenderskiego Urzędu ds. Konsumentów i Rynków (ACM), powiedział EURACTIV, że podstawą wdrażania DSA będzie współpraca między organami regulacyjnymi, ponieważ władze krajowe staną w obliczu ogromnej asymetrii informacji i zasobów w stosunku do platform internetowych.
Poziomo, ACM będzie koordynować działania z Urzędem Ochrony Danych, regulatorem mediów i Urzędem Nadzoru Finansowego, a także współpracować ad hoc z innymi organami krajowymi, takimi jak Urząd ds. Nadzoru nad Bezpieczeństwem Produktów, w celu ustalenia, czy produkt sprzedawany online jest nielegalny.
Pionowo krajowe organy regulacyjne muszą współpracować z Komisją Europejską.
Inną poważną przeszkodą, którą widzi Snoep, będzie przejście ze środowiska wysoce spornego, szczególnie w zakresie prawa konkurencji, do środowiska regulacyjnego, które wymaga innego podejścia ze strony firm regulowanych i organów regulacyjnych.
„Tego, czego musimy unikać, jest typowa dla prawa konkurencji strategia egzekucyjna typu „uderz i uciekaj”, gdzie organ egzekucyjny uderza firmę grzywną po głowie, a potem idzie dalej – powiedział, podkreślając, że Ideą jest tutaj zmiana zachowań firm.
„Iluzją byłoby sądzić, że firmy technologiczne z dnia na dzień zastosują się do DSA. Niezbędny jest merytoryczny dialog regulacyjny na szczeblu unijnym lub krajowym”.
Jednak Snoep zauważa, że ważna część tego, jak wszystko będzie działać, będzie zależeć od tego, czy firmy technologiczne będą odważne, czy będą grać w piłkę.
Według wstępnych szacunków do DSA zostanie przydzielonych 60 osób, zajmujących się głównie usuwaniem nielegalnych treści i obsługą reklamacji. Jednak zapewnienie wystarczającej przepustowości będzie ogromnym wyzwaniem we wszystkich dziedzinach, zwłaszcza dla mniejszych krajów UE.
Wszystkie oczy skierowane są na Irlandię
Irlandia odegra kluczową rolę we wdrażaniu DSA na szczeblu krajowym, ponieważ w kraju tym znajdują się siedziby wielu międzynarodowych firm technologicznych, w tym 11 z 19 bardzo dużych platform internetowych zidentyfikowanych dotychczas przez Komisję Europejską.
Rzeczywiście, jednym z powodów, dla których największe platformy podlegają jurysdykcji władzy wykonawczej UE, jest unikanie wąskich gardeł występujących w poprzednich regulacjach cyfrowych, zwłaszcza w obszarze ochrony danych.
Zadania zostaną powierzone regulatorowi mediów, który został niedawno zrestrukturyzowany w Coimisiún na Meán.
„Coimisiún na Meán obecnie zatrudnia pracowników do nadzoru nad platformą. Planuje zatrudnić około 80 pracowników do nadzorowania platformy w ciągu najbliższych dziewięciu miesięcy, ale prawdopodobnie będzie potrzebnych więcej” – stwierdza rzecznik EURACTIV.
„Rząd irlandzki w pełni podziela ten cel i zapewnia, że Coimisiún na Meán otrzyma potrzebne zasoby” – powiedział rzecznik, dodając, że obecnie pracują nad wprowadzeniem procedur dotyczących zadań takich jak monitorowanie zgodności, zatwierdzanie zaufanych sygnalistów i out- organów rozstrzygania sporów sądowych oraz wspieranie badaczy poszukujących dostępu do danych platformy.
Przypadek Europy Środkowo-Wschodniej
Ponieważ DSA dotyka drażliwego tematu moderowania treści, rządy mogą ulec pokusie przejęcia kontroli nad krajowymi organami regulacyjnymi, zwłaszcza w krajach Europy Środkowej i Wschodniej, w których kwestionuje się praworządność.
Na Węgrzech niektórzy obserwatorzy zabiegali o niezależność Narodowego Urzędu ds. Mediów i Telekomunikacji, którego zadaniem jest egzekwowanie DSA.
„Oczywiście nie jest niezależny. Jest to w pełni upolityczniony organ, w którym pracują ludzie bliscy Fideszowi, partii politycznej autorytarnego premiera Viktora Orbana” – powiedział EURACTIV Marius Dragomir, dyrektor-założyciel Centrum Badań nad Mediami i Dziennikarstwem.
W Polsce różne podejścia prezentowało Ministerstwo Cyfryzacji, bliskie premierowi Mateuszowi Morawieckiemu, oraz Minister Sprawiedliwości, który zaproponował ściślejszy rządowy nadzór nad regulatorem moderacji treści.
„Ryzyko istnieje absolutnie” – powiedziała EURACTIV Dorota Jowaka, specjalista ds. Partia Sprawiedliwości. .
Warszawa wstrzymała powołanie Koordynatora Usług Cyfrowych do jesiennych wyborów parlamentarnych, bo rządząca partia nie jest pewna zwycięstwa i nie chce w tym momencie poruszać politycznie kontrowersyjnego tematu.
Oznacza to jednak, że Polska może mieć bardzo mało czasu na dotrzymanie terminu. Słowacja jest kolejnym krajem, który boryka się z podobnymi opóźnieniami, gdzie ustawa implementacyjna nie uzyskała poparcia w parlamencie narodowym, a wybory zaplanowano na nadchodzące tygodnie.
[Edited by Nathalie Weatherald]
Dowiedz się więcej z EURACTIV
„Certyfikowany guru kulinarny. Internetowy maniak. Miłośnik bekonu. Miłośnik telewizji. Zapalony pisarz. Gracz.”
More Stories
GIP i KKR należą do firm chcących przejąć udziały w polskim oddziale Cellnex
Rozszerzanie współpracy poza obronność o gospodarkę i energetykę
GIP i KKR należą do firm chcących przejąć udziały w polskim oddziale Cellnex