- David Ghiglione w Rzymie i Mark Lewin, korespondent w Rzymie
- wiadomości BBC
Sąd Watykański skazał włoskiego kardynała Angelo Becciu, byłego doradcę papieża Franciszka, na pięć i pół roku więzienia za przestępstwa finansowe.
Becciu (75 l.) był najwyższym rangą urzędnikiem Watykanu, jaki kiedykolwiek stanął przed takimi zarzutami, a wcześniej był postrzegany jako papieski rywal.
Proces dotyczył transakcji dotyczącej nieruchomości w Londynie, która zakończyła się ogromnymi stratami dla Kościoła katolickiego.
Zdecydowanie zaprzeczył oskarżeniom, w tym o defraudację i nadużycie stanowiska.
Prawnik kardynała Becciu powiedział, że jego klient jest niewinny i złoży apelację.
Był sądzony wraz z dziewięcioma innymi oskarżonymi. Wszyscy zostali skazani za niektóre zarzuty, a w przypadku innych nie udowodniono im winy.
Proces, który ujawnił konflikty wewnętrzne i spiski na najwyższych szczeblach Watykanu, toczy się od dwóch i pół roku.
Po tym, jak trzech sędziów spędziło ponad pięć godzin na rozpatrywaniu orzeczenia, przewodniczący składu sędziowskiego Giuseppe Pignatoni ogłosił, że kardynał Becciu został uznany za winnego defraudacji.
Pozostali, w tym finansiści, prawnicy i byli pracownicy Watykanu, zostali oskarżeni o różne przestępstwa, w tym o oszustwa, pranie pieniędzy i nadużycie stanowiska. Wszyscy zaprzeczyli, jakoby dopuścili się jakichkolwiek nieprawidłowości.
Prawnik Becchio, Fabio Viglione, powiedział po orzeczeniu: „Potwierdzamy niewinność kardynała Angelo Becchio i złożymy apelację”. „Szanujemy orzeczenie, ale na pewno złożymy od niego apelację”.
Ta sprawa – pierwsza tego rodzaju, w której kardynał był sądzony przed sądem watykańskim – miała charakter spisku i oszustwa. Wiązało się to z zarzutami o niewłaściwe postępowanie finansowe na szczycie Watykanu, o tajną działalność, która często charakteryzowała tajemniczy świat Stolicy Apostolskiej.
Skupiało się wokół budynku nie w Watykanie, ani nawet w Rzymie, ale tysiąc kilometrów dalej w Londynie – 60 Sloane Street w zamożnej Chelsea, dawnym magazynie Harrodsa.
W 2014 roku Watykan wydał ponad 200 mln euro (220 mln dolarów; 170 mln funtów) na nabycie 45% udziałów w budynku, który miał zostać przekształcony w luksusowe apartamenty. Do 2018 roku Watykański Sekretariat Stanu podjął decyzję o zakupie całej nieruchomości, wydając na zakup dodatkowe 150 mln euro. Całą umowę rzekomo podpisał kardynał Becciu, który w tamtym czasie był zastępcą Watykanu ds. publicznych, a w rzeczywistości szefem papieskiego personelu.
Pieniądze, których część miała zostać przeznaczona na cele charytatywne, trafiły do funduszu zarządzanego przez mieszkającego w Londynie włoskiego finansisty Rafaela Mincioniego, który koordynował zakup. Kiedy Sekretariat zwrócił się później o pomoc finansową do Banku Watykańskiego, wywołało to zaniepokojenie, a nalot policji watykańskiej doprowadził do postawienia zarzutów Becciu, Mincioniemu i ośmiu innym osobom.
Ale śledztwo w sprawie Becciu nie ograniczało się do transakcji dotyczącej nieruchomości w Londynie.
Kardynał został także oskarżony o przekazanie swojej diecezji na Sardynii ogromnych sum pieniędzy, z których część według doniesień trafiła na rzecz jego rodziny. Rzekomo zapłacił prawie 600 000 euro innej oskarżonej, Cecilii Marognie, za pomoc w uwolnieniu porwanej zakonnicy w Mali. Zamiast tego wydała dużo pieniędzy na dobra luksusowe i wakacje – twierdzą prokuratorzy. Marogna, która oferowała Watykanowi swoje usługi jako ekspert wywiadu, kilkakrotnie odwiedzała rezydencję Becciu. Oboje zaprzeczyli zarzutom dotyczącym stosunków seksualnych.
Zarzuty postawione Becciu uczyniły go pierwszym kardynałem w historii sądzonym za przestępstwa finansowe. Zmusiło to także papieża Franciszka do pozbawienia go praw, w tym prawa do głosowania na przyszłym konklawe w celu wyboru następcy Franciszka.
Po usunięciu go ze stanowiska przez papieża w 2020 r. zorganizował konferencję prasową, w której bronił swojej niewinności.
Kardynał Becciu powiedział: „Do godziny 18:02 w czwartek czułem się przyjacielem Papieża, lojalnym wykonawcą jego woli”. „Wtedy papież powiedział, że już mi nie ufa”.
Cała sprawa stała się sprawdzianem celu papieża Franciszka, jakim jest likwidacja finansów Watykanu, od dawna nękanych skandalami, nękającymi pontyfikat poprzednika Franciszka, Benedykta XVI.
Wynik tej sprawy może mieć poważne konsekwencje dla dziedzictwa Franciszka jako reformatora.
„Zapalony komunikator. Specjalista od internetu. Czytelnik przez całe życie. Ekstremalny fanatyk telewizyjny. Muzykolik.”
More Stories
Aleksiej Nawalny: „Nie ma ciała dla ciała” podczas przygotowań rodziny do pogrzebu
Kto zastąpi Mitcha McConnella na stanowisku przywódcy Partii Republikańskiej w Senacie?
Ukraina zestrzeliła dwa kolejne rosyjskie bombowce