Czas e-biznesu

Wszystkie najświeższe informacje o Polsce z Czasu e Biznesu.

Indrik Kessler: Estonia zmierza w ślepą uliczkę |  opinia

Indrik Kessler: Estonia zmierza w ślepą uliczkę | opinia

Każdy uczeń może wskazać mapę Europy, w odległym rogu której znajdują się siedziby Samotnych Rangersów, takich jak Finlandia, Estonia, Łotwa i Litwa. Nieuchronnie pomysłów, ludzi, miejsc pracy i możliwości będzie więcej w większych regionach i miastach.

Szybsze okrążenie krajów bałtyckich i Finlandii to długotrwały efekt uboczny izolacji drapieżnej Rosji. To, że państwa bałtyckie powoli się bogacą, nie zmienia faktu, że wschodni brzeg Bałtyku pozostaje odizolowanym oceanem obok wojowniczego i groźnego sąsiada. A ten sąsiad nigdzie nie pójdzie.

Nasz region już dawno przestał być centrum pomiędzy Wschodem a Zachodem. Nie jesteśmy nawet przystankiem, ale małą stacją w ślepym zaułku, z których kilka odwiedzają jakieś firmy, a wydaje się, że będzie ich jeszcze mniej.

Większość pasażerów wysiadła w Berlinie, Warszawie, Kopenhadze lub co najwyżej w Sztokholmie, ponieważ ziemie na wschodzie były puste, ich populacja starzeła się, a ich połączenia ze światem zewnętrznym słabły. Ich szanse na sukces w międzynarodowej rywalizacji maleją z roku na rok. Finlandia również pozostaje w tyle za innymi krajami nordyckimi, a przepaść między nią a Danią i Szwecją powiększa się z każdym rokiem.

Nie ma wątpliwości, że nasze ocalałe parki narodowe i kraje dzikiej przyrody są godne podziwu. Biorąc wszystko pod uwagę, wykonaliśmy dobrą robotę. Weźmy przykład małej, przypominającej wioskę stolicy Estonii, gdzie dotarcie rowerem z centrum miasta do miejsc, gdzie spotkanie królika jest bardziej prawdopodobne niż innego człowieka, zajmuje mniej niż 20 minut. Jestem pewien, że wielu obcokrajowców, którzy osiedlili się w Estonii, docenia nasz spokojny tryb życia. Czasami jednak nagłe i magiczne emocje nie wystarczą, aby zakwalifikować się do międzynarodowego konkursu.

Co mogą zrobić przedstawiciele nowej wspólnej agencji Enterprise Estonia i KredEx (EISA – red.) w porównaniu na przykład ze swoimi kolegami z Danii? Tak, mamy prostszy system podatkowy, mniej biurokracji i być może nieco tańszą siłę roboczą w porównaniu z krajami Zachodu.

READ  Ata Football Team dołącza do DAZN, siedziby kobiecej piłki nożnej

ale co? Czy mamy wystarczającą liczbę wykwalifikowanej siły roboczej? Nieprawdziwy. Czy mamy odpowiednie i wygodne połączenia z resztą świata? To nie wystarczy, jeśli mamy być szczerzy. Czy w pobliżu znajdują się atrakcyjne rynki? Prawda jest taka, że ​​nie ma żadnego. Co więcej, nasza względna izolacja spowodowała już, że mamy znacznie wyższe ceny energii niż nasi bogatsi sąsiedzi. Dlaczego zagraniczna firma powinna prowadzić działalność w Estonii?

Estonia ma także bardziej specyficzny problem. Przez dziesięciolecia naszą gospodarkę napędzały inwestycje z Finlandii i Szwecji, gdzie mieliśmy tanią siłę roboczą. Niskie ceny przyciągnęły także turystów. Model ten przestał już działać. Zaliczki na pensje zostały wstrzymane, nasze stosunki z Rosją zostały zerwane i zastąpione strachem przed konsekwencjami. Wszystko to ma bezpośrednie odzwierciedlenie w naszej zdolności kredytowej, koszcie środków pożyczkowych i tysiącach innych szczegółów, które są znacznie droższe i trudniejsze do uzyskania w małym, peryferyjnym kraju.

Wyszydziliśmy obietnicę Eesti 200 dotyczącą planu długoterminowego i prawdopodobnie przy okazji wypaczyliśmy ten termin, ale zdecydowanie potrzebujemy dłuższej perspektywy. Pierwszym wyzwaniem stojącym przed Estonią w następnej dekadzie jest niedopuszczenie do załamania się naszej konkurencyjności. Bez tego ostatnia historia sukcesu Estonii popadnie w stagnację, której kulminacją będzie narodowa zaściankowość.

Jakie konkretne kroki należy podjąć?

Nie możemy zmienić naszego położenia geograficznego. Jedyne, co możemy zrobić, to wzmocnić stosunki z resztą świata poprzez lepsze więzi.

Infrastruktura drogowa pomiędzy krajami bałtyckimi przypomina Amerykę Południową: mosty są w opłakanym stanie, a nowe projekty budowy dróg są wstrzymywane, zanim jeszcze zostaną ukończone. W ciągu ostatnich 30 lat udało nam się stworzyć w Estonii obwodnicę Parnawy i zespół niebezpiecznych odcinków dróg 2+1. Czapki z głów przed wszystkimi kierowcami ciężarówek, którzy na tej mieszance różnych tras mogą przedostać się z Tallina do polskiej granicy.

READ  Książę Walii spotyka ukraińskich uchodźców w Polsce po wizycie w bazie wojskowej

W naszym regionie nadal dominują małe przedsiębiorstwa, dla których elastyczny transport naziemny jest najlepszą dostępną opcją. Ale po co mielibyśmy uruchamiać produkcję w Paede czy Viljandi, skoro między nimi a polską granicą jest 800 kilometrów niebezpiecznych dróg? Przecież można zostać w Polsce, a w najgorszym przypadku w Kownie lub Wilnie. Stamtąd przyzwoite drogi prowadzą do innych części Europy.

Połączenia lotnicze interesujące dla osób podróżujących służbowo zapewnia spółka airBaltic, która ma wątpliwy model biznesowy i w każdej chwili może obsługiwać nierentowne bezpośrednie loty z Tallina. I chociaż lotnisko zgłasza dużą liczbę pasażerów przy bramce, wielu podróżuje na wakacjach, udając się na plaże w Turcji, Grecji lub Włoszech.

Posiadanie takich kontaktów jest miłym dodatkiem dla mieszkańców, ale nie zaspokaja potrzeb biznesmenów z Niemiec, USA czy Korei Południowej, którzy chcą otworzyć oddział w Tallinie. Nadal łatwiej jest prowadzić sprawy w Estonii niż w Sztokholmie za Morzem Bałtyckim.

Odmówiono nam odpowiedzi na kwestię finansowania budowy linii Rail Baltica. Mówimy o setkach milionów dodatkowego finansowania, bo budowa stała się bardzo kosztowna, a o oddaniu kolei w terminie być może możemy tylko pomarzyć. Nikt nie jest dziś na tyle naiwny, by sądzić, że w 2030 roku uda się pojechać pociągiem z Tallina do Warszawy.

Sektor żeglugi również boryka się z trudnościami, ponieważ wojna zmniejszyła wielkość ładunków, co z kolei doprowadziło do wyższych cen transportu zarówno w przypadku eksportu, jak i importu.

Niestety nasz rząd nie podjął żadnego poważnego zobowiązania się do poprawy tych połączeń. Cisza jest ogłuszająca, bo znów łatwiej jest odsunąć te sprawy w odległą przyszłość, kiedy za pięć, dziesięć lat na dzisiejszych decyzjach skorzysta inna grupa polityków. Dlatego mówi się nam, że musimy poczekać i zobaczyć, może w nadchodzących latach sytuacja finansowa będzie lepsza. I tak jest z roku na rok.

READ  Grupa Nordex otrzymuje zamówienie na 35 MW z Polski

Niestety, niezdecydowanie zwykle procentuje raz. Mocno oczekuję, że osoby odpowiedzialne za budżet państwa staną w obliczu nieprzyjemnej rzeczywistości, która od dziesięcioleci pozostaje nierozwiązana. Przyciąganie inwestycji i tworzenie sprzyjającego otoczenia biznesowego jest zawsze skuteczniejsze niż zwykłe dostosowywanie podatków. Potrzebujemy konkretnych sposobów płacenia za koleje w Baltica, autostradę Via Baltica i linie lotnicze z Tallina. Potrzebujemy ich dzisiaj, a nie pojutrze.

Nie zawsze chodzi o czyjąś pracę i pieniądze. Bliższe powiązania z resztą świata zachodniego pomogłyby również obniżyć wskaźnik hermetyzacji naszego kraju, za co jesteśmy coraz częściej krytykowani.

Śledź wiadomości ERR na Facebook I Świergot I nigdy nie przegap aktualizacji!