Buffalo, będące głównym celem uchodźców od ponad 100 lat, nawet dzisiaj, Buffalo czerpie korzyści z talentu i ciężkiej pracy tych, którzy osiedlili się tutaj.
Premiera Buffalo: Miasto schronienia w Bibliotece Mickiewicza i Koło Dramatycznym odbędzie się w piątek, 18 sierpnia. Film wyprodukowali Olga Mazurkiewicz i Christian Austin z Z Collective przy wsparciu grantu Fundacji Cullena za pośrednictwem Towarzystwa Pułaskiego.
W filmie pojawiają się wywiady z ośmioma lokalnymi imigrantami z Polski: Annette Kerl, Anną Marzyk, Mirosławą Zaramel i ks. Mariusz Dimic, Teresa Buinsky-Rivard, Ursula Golodulski, Paweł Blonzak i Bogdan Kotnis opowiadają historię swojego osiedlenia się w Buffalo.
Choć przybyli z różnych powodów, w różnym czasie i z różnych sytuacji, historie te miały wspólne wątki, słowa mądrości i momenty humoru. Wywiady przeplatane są scenami z Buffalo, zawierającymi zdjęcia historyczne, zwłaszcza Polskiej Szkoły Sabatowej i dzielnicy Broadway Fillmore, a wszystko to uświetnione piękną muzyką Chopina.
Wśród wspólnych tematów była życzliwość i uczynność Pavelonów. Bogdan Kutnis, który przed osiedleniem się w Buffalo mieszkał w wielu miejscach w USA, opowiada o wyjęciu mapy, aby znaleźć drogę do określonego miejsca. Przypadkowy świadek zaoferował pomoc, ale doktor Cutniss nie był pewien, czy sprawdzić, czy jego portfel jest bezpieczny, czy przyjąć pomoc, dopóki nie zdał sobie sprawy, że nie miał złych intencji, a tak postępują ludzie w Buffalo.
Kiedy niektóre, jak Teresa Rivard i Annette Curl, przyjechały jako dzieci, pomimo różnicy pokoleń, odkryły, że siostry w szkołach, do których uczęszczały, bardzo pomogły im w przystosowaniu się do nowego języka i otoczenia.
Urszula Gołodulińska marzyła o pójściu na studia, choć gdy przyjechała, była już nieco starsza, ale na przeszkodzie stanęły jej zmagania z językiem angielskim. Dzięki wielkiej pomocy, jaką otrzymała od Siostry Leticii w Villa Maria College, w końcu udało jej się spełnić swoje marzenie.
Ludzie opuszczają swój kraj z różnych powodów, często nieprzyjemnych. Jednym z radosnych momentów w filmie była opowieść Miry Zaramel o bajce, którą miała opowiedzieć córce podczas dwuletniej rozłąki z ojcem Ziggym, który jako pierwszy przyjechał do USA. Historia opowiada o wspaniałych owocach dostępnych w Ameryce.
Kiedy w końcu dotarli na miejsce i rodzina ponownie się połączyła, Martina, najstarsza córka, natychmiast podeszła do lodówki i z radością odkryła arbuza. Jednak jej ojciec stwierdził, że jest stary i należy go wyrzucić. Była załamana i nie dało się jej udobruchać obietnicami, że pójdzie do sklepu i kupi więcej. Niemożliwe, pomyślała mała Martina, bo wie, że sklepy nie są otwarte po godzinie 18:00 – przynajmniej w Polsce! Płakała do snu, wstała w środku nocy i zakradła się do lodówki. I wyobraźcie sobie jej zdziwienie, gdy zgodnie z obietnicą ojciec napełnił lodówkę wspaniałymi owocami! Życie w Ameryce było inne.
Zauważając, jak duże jest wszystko w Ameryce, od sklepów, przez domy, po parkingi, wiele osób wspomniało także o możliwościach, jakie oferuje Buffalo, gdzie jest łatwy dostęp do natury i przyjaźni.
Posiadanie istniejącej polskiej populacji oraz wielu organizacji zapewniających możliwość mówienia w swoim ojczystym języku, poznania polskiej historii i kultury oraz poznania tradycji tak ważnych dla naszego dobrostanu, ułatwiło radykalną zmianę opuszczenia „domu” – nawet jeśli polka jest obcokrajowcem dźwięk!
Nowa rodzina i przyjaciele, a teraz także przyjaciele na całe życie, również ułatwiają proces zmian. Annette Kerl zauważyła, że obecna społeczność polska „była bardzo pomocna i ułatwiła przejście”.
ojciec. Dimick opowiadał o wszystkich możliwościach i udogodnieniach tego miasta, z których dumni są nawet polscy burmistrzowie. Warto uczcić wpływ Polonii amerykańskiej na ten region.
Anna Marzek, która przyjechała do Buffalo na wakacje i spędziła tam 20 lat, zauważa, że w Buffalo panuje swoisty „wiejski” klimat, który daje możliwości spełnienia, poznawania ludzi, poczucia docenienia i ułatwiania życia. opuszczenie rodziny.
Historia Paula Blunzaca, który dołączył do Buffalo w 2011 roku, jest wyjątkowa, ponieważ powstał dzięki możliwości pracy w Buffalo w jego dobrze wykwalifikowanej firmie. Stwierdzając, że infrastruktura przydałaby się w Buffalo do pomocy i chociaż istnieją pewne nieprzyjemne doświadczenia z bankiem, DMV i ostatecznie z właścicielem, możliwości mieszkaniowe w Buffalo są liczne i niedrogie, a rodzina może cieszyć się bogatym i przyjemnym stylem życia w okolicy. .
Publiczność składa się z długoletnich mieszkańców urodzonych w Buffalo, przybyszów i wśród nich. Film był okazją do świeżego spojrzenia na Buffalo i zapoznania się z opowieściami bogatej sieci ludzi, dla których Buffalo jest teraz domem.
Wyrazy uznania dla reżysera Mazurkiewicza za stworzenie fascynującego i skłaniającego do myślenia filmu o bogatej i różnorodnej Polonii pierwszego pokolenia w Buffalo, a także Michaelowi Semassy’emu i Towarzystwu Pułaskiego za otrzymanie grantu od Fundacji Collina na zaprezentowanie historii odporności lokalnych polskich imigrantów.
„Miłośnik podróży. Miłośnik alkoholu. Przyjazny przedsiębiorca. Coffeeaholic. Wielokrotnie nagradzany pisarz.”
More Stories
Strajkujący hollywoodzcy pisarze osiągają wstępne porozumienie ze studiami
Wyboista droga CD Projektu od Cyberpunka 2077 do Phantom Liberty
Wielka Brytania wybiera „obszar zainteresowań” w kategorii międzynarodowej – The Hollywood Reporter