Czas e-biznesu

Wszystkie najświeższe informacje o Polsce z Czasu e Biznesu.

Ekskluzywny polski projekt Gene porusza się w celu usunięcia chińskiej technologii z powodu obaw związanych z danymi

Ekskluzywny polski projekt Gene porusza się w celu usunięcia chińskiej technologii z powodu obaw związanych z danymi

Ludzie w maskach ochronnych spacerują po Warszawie, Polska, 2 kwietnia 2021 r. REUTERS/Kacper Pembel/File Photo

WARSZAWA (Reuters) – Finansowany przez Unię Europejską projekt budowy mapy genomowej Polski planuje porzucić technologię sekwencjonowania genetycznego z chińskiej grupy BGI (30676.SZ) z powodu obaw o bezpieczeństwo danych, powiedział Reuterowi kierownik projektu. .

Marek Figlerowicz, profesor Instytutu Biochemii PAN, który kieruje projektem, powiedział, że mapa genomowa Polski wywodzi się z pytań o to, jak wykorzystywane są polskie dane genomowe, które odnoszą się do bezpieczeństwa narodowego.

Figlerovic powiedział, że obawy zostały początkowo podniesione przez a Raport Na początku tego roku amerykańska Komisja Bezpieczeństwa Narodowego ds. Sztucznej Inteligencji (NSCAI) stwierdziła, że ​​BGI może służyć jako „globalny mechanizm gromadzenia danych genetycznych baz danych chińskiego rządu”.

BGI powiedział Reuterowi w odpowiedzi, że raport USA zawierał „mylące informacje, które nie są poparte faktami”. Chińskie MSZ określiło je jako „bezpodstawne oskarżenia i wypaczenia”.

Rzecznik NSCAI powiedział, że obstaje przy swoim raporcie i zalecił Stanom Zjednoczonym i ich sojusznikom podwojenie technologii w celu lepszej ochrony prywatności pacjentów. Od 2015 roku Pekin ograniczył zagranicznym badaczom dostęp do danych genetycznych Chińczyków.

W sierpniu Komisja Genetyki Człowieka PAN stwierdziła, że ​​„niezgodność” tzw. „firm dalekowschodnich” z zasadami etyki badań genetycznych budzi poważne wątpliwości. Nie wymieniła żadnych firm ani krajów, ale zaapelowała do laboratoriów i instytucji naukowych zajmujących się sekwencjonowaniem materiału genetycznego za granicą, aby przestały korzystać z tamtejszych firm biotechnologicznych.

Powiedziała, że ​​około 100 000 kompletnych polskich genomów może już znajdować się w laboratoriach „Dalekiego Wschodu”, powołując się na przybliżone szacunki, których Reuters nie był w stanie zweryfikować. Komisja stwierdziła, że ​​Polska nie ma kontroli nad tymi wrażliwymi danymi osobowymi.

Figlerowicz powiedział, że mapa genomu, która ma kosztować ponad 100 milionów złotych (25,35 miliona dolarów) i znajduje się mniej więcej w połowie programu sekwencjonowania 5000 polskich genomów, od 2019 roku zleca pracę stronie trzeciej.

READ  Globalna reakcja na morderstwo byłego premiera Japonii Abe

Tą firmą z siedzibą w Białymstoku jest Central Europe Genomics Center sp. z o.o. z oo (CEGC), zacząłem używać technologii BGI w zeszłym roku – powiedział; Teraz Figlerowicz powiedział, że polska mapa genomowa postanowiła nie wysyłać żadnych danych genetycznych z kraju i prawdopodobnie anuluje umowę z CEGC. Dodał, że ostateczna decyzja, która nie została jeszcze zatwierdzona przez instytucje finansujące, ma nastąpić w ciągu najbliższego tygodnia lub dwóch.

Ponieważ technologia sekwencjonowania danych genomowych postępuje i staje się tańsza, projekt mapowania planuje wprowadzić pozostałe sekwencjonowanie do firmy, powiedział Figlrovitch. Projekt chce zapewnić Polsce „niezależność genetyczną”, by mogła zagwarantować bezpieczeństwo danych.

CEGC nie odpowiedziała na prośby o komentarz. Poznańska firma biotechnologiczna Inno-Gene SA, posiadająca mniejszościowy udział w CEGC, poinformowała, że ​​nie jest świadoma możliwości odwołania.

Unia Europejska, która zapewniła około 65% wszystkich funduszy na mapę genomu, nie odpowiedziała na prośbę o komentarz. Polskie Ministerstwo Edukacji i Narodowy Instytut Przetwarzania Informacji również nie współfinansowały projektu. Polskie służby specjalne odmówiły komentarza.

Bezpieczeństwo narodowe

Reuters poinformował w lipcu, że BGI opracował i ulepszył prenatalny test przesiewowy sprzedawany w co najmniej 52 krajach we współpracy ze szpitalami Armii Ludowo-Wyzwoleńczej.

Polityka prywatności na stronie testowej stwierdza, że ​​dane gromadzone, gdy są „bezpośrednio związane z bezpieczeństwem narodowym lub bezpieczeństwem obrony narodowej”, mogą być udostępniane w Chinach, chociaż BGI twierdzi, że nie zostało o to poproszone. BGI wykorzystuje dane genetyczne kobiety w ciąży do badania cech w populacji. Współpracuje również z Chińską Armią Ludowo-Wyzwoleńczą w innych dziedzinach badawczych.

BGI odrzuca wszelkie sugestie, że opracowało test, który jest oznaczony marką NIFTY, we współpracy z wojskiem i twierdzi, że współpraca ze szpitalami wojskowymi nie jest równoważna.

„BGI bardzo poważnie traktuje wszystkie aspekty ochrony danych, prywatności i etyki” – powiedziała firma w oświadczeniu na temat polskiej decyzji, dodając, że przestrzega wszystkich obowiązujących przepisów i regulacji dotyczących ochrony danych.

READ  Jak żyjemy: od szarego do zielonego

„Cenimy relacje biznesowe i badawcze, które utrzymujemy ze wszystkimi naszymi partnerami i klientami w Polsce i cieszymy się na dalszą współpracę z nimi”.

(1 dolar = 3,9448 zł)

Dodatkowe raporty Kirsty Needham w Sydney. Edytowane przez Sarah Ledwith

Nasze kryteria: Zasady zaufania Thomson Reuters.