Czas e-biznesu

Wszystkie najświeższe informacje o Polsce z Czasu e Biznesu.

Ekskluzywni białoruscy łyżwiarze obwiniają politykę po zakazie udziału w zawodach

Białoruscy łyżwiarze Daria Dolidovich i Svyatlana Andriuk pozują do zdjęcia w Kirowo-Czepetsku, Rosja, 5 grudnia 2021 r. Zdjęcie zrobione 5 grudnia 2021 r. Dzięki uprzejmości Siergieja Dolidowicza / Posted by Reuters

Zarejestruj się teraz, aby uzyskać bezpłatny nieograniczony dostęp do Reuters.com

  • Łyżwiarze przełajowi twierdzą, że nie mogą brać udziału w zawodach
  • Federacja Narciarska Białorusi nie skomentowała przypadków łyżwiarzy
  • Niektórzy sportowcy trafili do więzienia po anty-protestach w 2020 r.

MOSKWA (Reuters) – Dwóch białoruskich snowboardzistów, z których jeden miał nadzieję wziąć udział w Zimowych Igrzyskach Olimpijskich w Pekinie w przyszłym miesiącu, powiedziało, że zakazano im startu w zawodach po tym, jak urzędnicy sportowi oskarżyli ich o wspieranie politycznej opozycji w tym kraju.

Dwie łyżwiarze, Svyatlana Andriuk i Daria Dolidovich, są najnowszymi elitarnymi sportowcami, na których można polegać od czasu rozprawienia się z krytykami weterana Aleksandra Łukaszenki po wyborach prezydenckich w 2020 roku, które według jego przeciwników były sfałszowane. Łukaszenka zaprzeczył manipulacji przy głosowaniu.

Łyżwiarze powiedzieli, że w zeszłym miesiącu Białoruska Federacja Narciarska dezaktywowała kod FIS, indywidualny numer identyfikacyjny wymagany dla sportowców do udziału w zawodach nadzorowanych przez Międzynarodową Federację Narciarską (FIS). Wykluczono ich z oficjalnych zawodów, w tym kwalifikacji do najważniejszych imprez międzynarodowych.

Zarejestruj się teraz, aby uzyskać bezpłatny nieograniczony dostęp do Reuters.com

Narciarze mówią, że szef Białoruskiej Federacji Narciarstwa Biegowego Aleksandr Darachowicz w listopadzie nakazał władzom zabronić im rywalizacji na arenie międzynarodowej i udziału w krajowych obozach treningowych.

Federacja nie odpowiedziała na prośbę o komentarz skierowaną pod adresem Darachowicza, który jest jednocześnie wiceprzewodniczącym Komitetu Wykonawczego Miasta Mińska.

Federacja Narciarska Białorusi i Islamski Front Ocalenia nie odpowiedziały natychmiast na prośby Reutera o komentarz w tych dwóch sprawach.

Andriuk, lat 22, mówi, że decyzja zmusiła ją do opuszczenia imprezy kwalifikacyjnej, która mogła pozwolić jej na zdobycie miejsca na igrzyskach olimpijskich w Pekinie.

READ  Indyjskie ikony sportu, które straciliśmy w 2021 r.

„Oni (urzędnicy sportowi) oskarżyli mnie, słowo po słowie, że jestem zwolennikiem opozycji” – powiedziała Reuterowi w rozmowie wideo Andriuk, która straciła pracę w rządzie z powodu oskarżeń.

Andriuk powiedziała, że ​​nie wyrażała publicznie swoich poglądów politycznych, które określiła jako bezstronne. Powiedziała, że ​​jej sytuacja zmusza ją do wyjazdu z Białorusi.

– Nie chcę tu być – powiedziała. „Planuję wyjechać do Polski, bo nie da się tu mieszkać”.

Protesty 2020

Daria Dolidovich, lat 17, jest jedną z najbardziej obiecujących narciarek biegowych na Białorusi. Jest także córką biegacza Siergieja Dolidowicza, siedmiokrotnego olimpijczyka, który brał udział w protestach ulicznych i wypowiadał się przeciwko Łukaszence.

Daria Dolidovich powiedziała również Reuterowi podczas rozmowy wideo, że wierzy, że za tym ruchem stoją poglądy polityczne jej ojca.

„Sama nie zrobiłam niczego, co uzasadniałoby moją dyskwalifikację i dezaktywację kodu FIS” – powiedziała Reuterowi, dodając, że podziela poglądy swojego ojca.

Siergiej Dolidowicz, który trenuje swoją córkę, powiedział, że zrezygnował z pracy w krajowym ośrodku treningowym po tym, jak został zmuszony do wspierania przeciwnika.

„Państwo nie może już na mnie wpływać” – powiedział. „Można to zrobić tylko przez moją córkę”.

Do protestów opozycji w 2020 roku przyłączyło się kilka wybitnych osobistości białoruskiego sportu, co jest niezwykłym posunięciem w kraju, w którym państwo mocno wspiera sportowców.

Niektórzy sportowcy zostali uwięzieni. Inni stracili pracę w rządzie lub zostali wyrzuceni z drużyn narodowych.

Na zeszłorocznych Igrzyskach Olimpijskich w Tokio białoruska sprinterka Kristina Tsimanoskaya odmówiła wejścia na pokład samolotu, kiedy została zabrana z igrzysk wbrew swojej woli po publicznej skardze trenerów reprezentacji narodowej. Uciekła do Polski, mówiąc, że obawia się o swoje bezpieczeństwo, jeśli wróci na Białoruś. Czytaj więcej

(Sprawozdawczość Gabriela Tetro-Farbera; Edycja Timothy Heritage)

Nasze kryteria: Zasady zaufania Thomson Reuters.