Czas e-biznesu

Wszystkie najświeższe informacje o Polsce z Czasu e Biznesu.

Dla białoruskich pracowników technologicznych na wygnaniu polska wiza pracownicza jest kluczem do ucieczki przed represjami

Dla białoruskich pracowników technologicznych na wygnaniu polska wiza pracownicza jest kluczem do ucieczki przed represjami

Białoruś była kiedyś domem dla rozwijającej się branży technologicznej, skupionej wokół parku IT pod Mińskiem, który miał własny system podatkowy i prawny.

Kraj szczyci się również znakomitymi uczelniami naukowymi, takimi jak Radioteknik i Białoruski Uniwersytet Techniczny, które są reliktami epoki sowieckiej.

Miejscowi postrzegali pracę w technologii jako sposób na stosunkowo wysokie zarobki w kraju, w którym koszty utrzymania były stosunkowo niskie.

Ale dwa lata temu, po wyborach, które powszechnie uznano za sfałszowane przez potężnego prezydenta Aleksandra Łukaszenkę, wiosną i latem 2021 roku setki tysięcy najlepszych i najzdolniejszych w kraju wyszło na ulice, by zaprotestować.

Ci wykształceni profesjonaliści często mieli liberalne poglądy międzynarodowe i sprzeciwiali się reżimowi. Czuli, że pęd jest po ich stronie i że ich kraj może wreszcie stać się wolny i demokratyczny po dziesięcioleciach rządów tego samego człowieka.

Ale po niewypowiedzianie brutalnej rozprawie ze strony sił bezpieczeństwa w następstwie wyborów, wielu zdało sobie sprawę, że ich największą szansą jest całkowite opuszczenie kraju. * Cyryl był jednym z nich.

„Bycie na Białorusi było trudne i moralnie przerażające, gdy zajmowałeś się biznesem i czytałeś niezależne gazety codzienne, wiedząc, że możesz trafić do więzienia za swoje stanowisko polityczne, opinie lub po prostu za swój ubiór [opposition coloured] „Białe pończochy są czerwono-białe”, powiedział Euronews.next.

Urodzony i wychowany w Mińsku Kirill był z wykształcenia programistą i pracował jako administrator infrastruktury IT. Słyszał o wizie Business Harbor, która umożliwia białoruskim profesjonalistom legalną pracę w Polsce i sprowadzenie ze sobą bliskich.

55 000 wiz Business Harbor

Stworzone w zaledwie tydzień w 2020 r. oprogramowanie jest jednym ze sposobów, w jaki Polska pomogła Białorusinom uciekającym przed reżimem, wypełniając niektóre ze 100 000 wolnych miejsc pracy dla programistów w Polsce i przynosząc inwestycje o wartości prawie 180 mln euro.

READ  Scotiabank porzuca CV rekrutacyjne do kampusu, powiększając pulę kandydatów

W ostatnich latach Polska dostrzegła możliwości polityczne w byciu bramą między Europą Wschodnią i Zachodnią i wydała 55 000 wiz Business Harbor oraz wiz humanitarnych działaczom białoruskiej opozycji i obserwatorom wyborów, którzy nadal są celem agencji bezpieczeństwa państwa.

Kraj środkowoeuropejski zdobył uznanie za militarne i humanitarne wsparcie Ukrainy od czasu inwazji rosyjskiej, a także był największym pojedynczym zwolennikiem białoruskiej opozycji, przekazując 53,6 mln USD (49,9 mln EUR) niezależnym mediom, społeczeństwu obywatelskiemu i stypendiom w 2021 r., jak również dostarczanie wiz.Humanentne dla obserwatorów wyborów, którzy byli prześladowani przez służby bezpieczeństwa Łukaszenki.

Kirill i jego żona mówili już trochę po polsku, kiedy przeprowadzali się w 2021 roku, a sąsiednie kraje są podobne kulturowo, więc wybór wydawał się oczywisty. Ale to nie ułatwiało sprawy.

Wiele firm nie słyszało o jego programie wizowym i początkowo nie traktowało poważnie doświadczeń Cyryla w pracy poza granicami Polski. Aby związać koniec z końcem, musiał podjąć się układania kabli światłowodowych. Ale w końcu, mając w CV polską firmę, zaczął udzielać wywiadów — pięć w ciągu miesiąca.

„Moje życie zmieniło się na lepsze, odkąd przeprowadziłem się do Polski. Jest tyle możliwości, rozwoju i demokracji. Nie boję się o swoje życie tutaj” – powiedział.

Chociaż Kirill przyjechał w poszukiwaniu nowej pracy, większość nowo przybyłych do kraju przyjechała z firmami, w których już pracowali.

Kiedy kraje zachodnie nałożyły sankcje na Białoruś po rozprawie z Łukaszenką w 2020 r., a później, gdy Rosja we współpracy z Białorusią najechała Ukrainę, wiele międzynarodowych firm zajmujących się outsourcingiem białoruskich pracowników technologicznych rzuciło się do pracy, aby pomóc im w relokacji.

W ciągu dwóch lat funkcjonowania programu Polska Agencja Inwestycji i Handlu obsłużyła ponad 140 firm, które złożyły blisko 49 000 wniosków o transfer, głównie na Białoruś od czasu rosyjskiej inwazji na Ukrainę, dla której Białoruś była punktem startowym ze względu na długą granicę z Ukrainą.

READ  Orlin nabywa dwie polskie farmy wiatrowe o mocy 60 MW

Program został w 2022 roku rozszerzony o osoby z Gruzji, Azerbejdżanu i Mołdawii – poinformowała Justyna Orłowska, podsekretarz stanu w Ministerstwie GovTech w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.

Programiści zarabiają więcej niż lekarze

* Alina, która zajmuje się wsparciem aplikacji, zawsze chciała opuścić Białoruś i przenieść się na Zachód, ale przed sfałszowanymi wyborami jej firma przenosiła się tylko do innych krajów Wspólnoty Niepodległych Państw, grupy byłych republik radzieckich powszechnie postrzeganych jako nadal w strefie wpływów rosyjskiej gospodarki.

Jako wielka fanka Rammsteina zawsze marzyła o życiu w Niemczech. Kiedy Polska wprowadziła Business Harbor Visa, jako jedni z pierwszych skorzystali z programu i przenieśli się z Białorusi do zachodniego kraju, spakowali walizki i polecieli do Wrocławia w południowo-zachodniej Polsce.

„Firma po prostu zajęła się całą procedurą, ułatwiając mi przejście. Nie denerwowałem się. Okres przystosowawczy był dla mnie bardzo krótki. [I’ve been] Jestem tu od ponad roku i nadal nie chcę wracać.

Ostatnim Białorusinem mieszkającym we Wrocławiu jest *Iwan*, który przyjechał tu w 2021 roku. Iwan jest magistrem teologii, ale zdał sobie sprawę, że może lepiej zarabiać, ucząc pracowników technicznych nieszablonowego myślenia.

Szybko dostał wizę po tym, jak pokazał, że przez dwa lata pracował w branży technologicznej.

„Na Białorusi programiści mogą zarabiać dużo więcej niż lekarze, okazuje się, że wielu lekarzy [junior software] testerzy. Nie mogę ich osądzać” – powiedział, zauważając, że pensje nie znikają w Polsce, która w ciągu ostatniego roku odnotowała jedne z najwyższych wskaźników inflacji w Europie.

W tym momencie prawie cała jego rodzina przeniosła się do Wrocławia. Chociaż tęskni za domem, a zwłaszcza za kawiarniami jazzowymi w Mińsku, mówi, że wolności nie da się wycenić.

* Nazwiska usunięte na prośbę rozmówców.