Czas e-biznesu

Wszystkie najświeższe informacje o Polsce z Czasu e Biznesu.

Czy związek jest dla nas opłacalny? „niezaprzeczalny”. 535 mld zł i 350 mln funtów od Farage

Pięć lat po referendum w sprawie Brexitu i dziewięć miesięcy po stosownym zakończeniu wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej śmiech ojca chrzestnego Brexitu, Nigela Farage’a, był coraz głośniejszy.

Patrick Jackie, konferencja eurodeputowana na temat Solidarności w Polsce, na której przedstawił doniesienia, że ​​Polska faktycznie traci 535 miliardów złotych na uczestnictwie w UE, jest jak slogan kampanii sceptycznych wobec UE Brytyjczyków podnoszonych o Brexicie.

Słyszeliśmy to już wcześniej, choć argument fiskalny pojawia się w najnowszej ustawie o Brexicie – komentuje Krzysztof Bubiński, były reporter Financial Times i ekspert m.in. od negocjacji akcesyjnych Polski do UE i kampanii referendalnej w 2003 roku.

Zobacz też: kontrowersyjny raport. Tomczyk uderza Jackie

Motto kampanii Vote Leave wspierającej wyjście Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej brzmiało: „Wysyłamy 350 milionów funtów tygodniowo do UE. Zamiast tego sfinansujmy NHS”.

Wszyscy pamiętamy autobusy z tym logo, które jeździły po ulicach brytyjskich miast. Te zdjęcia są niezapomniane. List poszedł i wielu go kupiło – wspomina profesor. Jacek Tomkevich, ekonomista na Uniwersytecie Kosmińskiego.

łóżko

Choć to hasło jest wyraźnie populistyczne, faktycznie miało swoje źródło. Wielka Brytania była już jednym z największych płatników netto do UE. Wyraźnie widać, że Polska jest beneficjentem funduszy unijnych. Kalkulacje Jackie były też ideowe, ale niesłuszne ekonomicznie – mówi w rozmowie z Professor-money.pl. Stanisław Gumoka.

Jak podkreślał były główny ekonomista i wiceminister finansów BCC, należy jednak pamiętać, że populistyczne hasła utrzymują się, są wielokrotnie powtarzane i zyskują na sile. Zaznaczył, że to kampania mitów i fałszywych haseł doprowadziła do wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej.

Na szczęście zdecydowana większość Polaków jest dziś zadowolona z członkostwa w Unii Europejskiej i nawet sceptyczny wobec UE rząd zapewnia nas o korzyściach z tego płynących.

łóżko

– Korzystamy we wszystkich obszarach integracji europejskiej. Minister UE Konrad Szymański skomentował w czwartek, że zyski Polski w zakresie przepływów handlowych są około 10 razy wyższe niż dodatnie saldo transferów bezpośrednich.

Jednak sprawozdania przedstawione na konferencji Parlamentu Europejskiego wskazywały na coś przeciwnego.

łóżko

Transfery zysków firm unijnych do ich krajów pochodzenia (szacowane na 981 mld zł) oraz rzekomy ujemny bilans handlowy Polski z przewagą importu nad eksportem (szacowane straty na 147 mld zł) nie miały zrównoważyć dopłat bezpośrednich do Polski budżet, który oszacowano na 147 mld zł. 593 mld zł. Zadanie zatem mamy 535 mld zł na minusie.

– To nie są kalkulacje ekonomiczne – podkreśla profesor. Gomoka. – Nie obejmują całości, a jedynie wybraną część bilansu. Przykład? Uwzględniany jest napływ zysków firm działających w Polsce, ale nie te ogromne inwestycje w Polsce.

Według danych Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu oraz PFR inwestycje zagraniczne w latach 2004-2019 wyniosły 660,4 mld zł.

łóżko

Ponadto wyliczenia Jackie przeczą zarówno raportom Narodowego Banku Polskiego, jak i analizom Centrum Analiz Społeczno-Ekonomicznych.

„Ghazi Bruksela” cierpi z powodu trąby powietrznej

Problem polega na tym, że narracje (takie jak te autorstwa Jackie) wprowadzają w błąd opinię publiczną i stają się wylęgarnią mitów i sloganów, które mają później tragiczne konsekwencje, czego byliśmy świadkami w Brexicie.

Zwłaszcza, że ​​młode pokolenie Brytyjczyków nie jest zadowolone z opuszczenia Unii Europejskiej. Profesor mówi, że Wielka Brytania odczuwa straty finansowe po Brexicie. Gomoka. – Społeczeństwo jest oszukiwane i oszukiwane hasłami, które mówią tylko część prawdy – wspomina były minister finansów.

Mimo to co jakiś czas pojawiają się wypowiedzi polityków, które podważają fakt, że Polska czerpie korzyści z członkostwa w Unii. Przykładem są niedawne wypowiedzi posła PiS Marka Soskiego w sprawie „okupacji Brukseli” czy posła Sigma Ryszarda Treki o „radykalnych rozwiązaniach” („Brytyjczycy pokazali, że dyktatura brukselskiej biurokracji nie zareagowała na nie i odszedł ”- powiedział Terleki).

– Zawsze można znaleźć dane, które potwierdzają, że jesteśmy w niektórych rejonach ekspatriantów – mówi profesor. Jacka Tomkiewicza. Ale – podkreśla – jest wiele przykładów korzyści płynących z Unii Europejskiej. Wielu uwielbia możliwość bezpłatnego podróżowania, wymiany handlowej lub programów takich jak Erasmus.

Minęło 17 lat, odkąd jesteśmy w Unii Europejskiej i dla wielu jest to normą. Musimy zdać sobie sprawę, że nie zawsze tak było. Bycie w społeczeństwie podkreśla rozwój danego kraju. Poza tym, kiedy wchodziliśmy do Unii Europejskiej, nasz eksport stanowił 20-30% PKB, teraz jest to 50%. Spójrzmy na koszt finansowania dłużnego, Ukraina spłaca 16 proc. swojego zadłużenia. PKB, Rosja z gazem i ropą i ogromnymi możliwościami to 7%, a za 10-letnie obligacje płacimy 2%. – podsumowuje prof. Tomkiewicz, ekspert Uniwersytetu Kosminskiego.

łóżko