Czas e-biznesu

Wszystkie najświeższe informacje o Polsce z Czasu e Biznesu.

Czy The Morning Show stracił fabułę?

Czy The Morning Show stracił fabułę?

W tym roku najbardziej magicznym serialem w telewizji był film o miłości i rakietach. Sezon 3 programu Apple The Morning Show rozpoczął się mocno w przedostatnim odcinku szczerą – i bardzo poważną – sceną miłosną pomiędzy głośną prezenterką wiadomości Jennifer Aniston, Alexem Levym i Paulem Marksem z Jona Hamma.

Paweł kto? „Paul Marks”, choć brzmi jak pseudonim kogoś, kto próbuje zmusić Cię do podania danych karty kredytowej, to wersja Elona Muska z The Morning Show. To geniusz internetu, który zajmuje się eksploracją kosmosu. Tylko jego gra Jon Hamm. Jest więc także najmilszym człowiekiem na ziemi i jakiejkolwiek innej planecie.

Oczywiście czarujący maniak dot-comów jest całkowitą sprzecznością (nawet Elon Musk nie uważał Elona Muska za czarującego). Ale rzeczywistość nigdy nie była czymś, co szczególnie interesowało The Morning Show. Dzieje się tak pomimo jego początków w książce non-fiction z 2013 r. W „Top of the Morning” dziennikarz Brian Stelter ujawnił obsesję wbijania noży w plecy, oszustwa i pozbawiania snu, które napędzały amerykańską branżę telewizji śniadaniowej (jak na ironię, sam Stelter został później zwolniony przez CNN wśród nieustanna pogoń za władzą (w stylu Morning Show). Sprawił, że Phil v Holly w „This Morning” wyglądał jak Zag i Zag z „The Big Breakfast”.

Kiedy ogłoszono, że „Top of the Morning” jest częściowo adaptowany do prestiżowego dramatu z duetem wagi ciężkiej Jennifer Aniston i Reese Witherspoon w rolach głównych – a Steve Carell był trzeci na liście – scena wydawała się przygotowana na odrobinę intensywnych emocji.

Jednak The Morning Show, który zadebiutował pod koniec 2019 roku, okazał się czymś zupełnie innym. Na dobre i na złe serial był histeryczny – i kosztowny, a budżet wynoszący 15 milionów dolarów na odcinek plasował go na liście najdroższych treści przesyłanych strumieniowo w historii. Osobowości bohaterów zmieniały się ze sceny na scenę – szczególnie Carell musiał w jednej chwili zagrać złoczyńcę, a w następnej zwykłą ofiarę okoliczności. I to było zanim Jon Hamm próbował zaimponować Levy’emu za pomocą Aniston w zakresie wielkości swoich pocisków i wysłał szalony dysk przez stratosferę.

READ  Dziwna, rzadka eksplozja kosmiczna widziana tam, gdzie nie powinna: ScienceAlert