Czas e-biznesu

Wszystkie najświeższe informacje o Polsce z Czasu e Biznesu.

Czy globalne porozumienie w sprawie podatków od przedsiębiorstw ma kłopoty?

Czy globalne porozumienie w sprawie podatków od przedsiębiorstw ma kłopoty?

W zeszłym roku 136 krajów podpisało coś, co niektórzy nazwali najważniejszą międzynarodową umową podatkową od stulecia. Wtedy politycy interweniowali i zaczęły się opóźnienia. Ekspert podatkowy Terry Boucher wyjaśnia, co się dzieje.

W październiku ubiegłego roku Nowa Zelandia wraz z ponad 130 innymi krajami podpisała nowy system opodatkowania międzynarodowych korporacji. Inicjatywa, sponsorowana przez G-20 i Organizację Współpracy Gospodarczej i Rozwoju, zreformuje stuletnie międzynarodowe przepisy podatkowe, które są przestarzałe z powodu postępującej cyfryzacji gospodarki światowej.

Grupa G20/OECD zaproponowała rozwiązanie dwufilarowe: pierwszy filar zapewnia redystrybucję zysków i opodatkowanie w kraju, w którym znajdują się użytkownicy i klienci międzynarodowych korporacji; Drugi filar zapewni efektywną globalną minimalną stawkę podatku od osób prawnych w wysokości 15%. Zasady będą miały zastosowanie do międzynarodowych firm, których roczny obrót przekracza 750 milionów euro w dwóch z ostatnich czterech lat. Około 1500 firm międzynarodowych na całym świecie będzie objętych tymi przepisami, a według szacunków Inland Revenue zmiany wpłyną na 20-25 firm międzynarodowych w Nowej Zelandii.

Propozycje mają na celu zaradzenie sytuacji, w której niektóre międzynarodowe korporacje są w stanie zorganizować swoje sprawy w celu uzyskania stosunkowo dużych dochodów z Nowej Zelandii, płacąc niewielki podatek dochodowy. Na przykład według Publicznie dostępne dane finansoweGoogle New Zealand zgłosił dochód brutto za rok kończący się w grudniu 2020 r. w wysokości nieco ponad 43,8 mln USD i zysk przed opodatkowaniem w wysokości 10,1 mln USD, po zapłaceniu podatku dochodowego w wysokości 2,36 mln USD.

Jednak notatki do sprawozdań finansowych ujawniły, że firma Google New Zealand w tym samym roku zapłaciła również podmiotom powiązanym ponad 517 milionów dolarów „opłat za usługi”. Opłata ta wyraźniej wskazuje, ile Google zarabia na operacjach w Nowej Zelandii. Te podmioty powiązane prawie na pewno będą znajdować się w różnych jurysdykcjach o niskich podatkach.

READ  Cotygodniowe podsumowanie fuzji i przejęć energii odnawialnej (8-12 listopada)
Umowa ustala globalną minimalną stawkę podatku od osób prawnych w wysokości 15% i zmusi gigantów technologicznych, takich jak Google, do płacenia podatku we wszystkich krajach, w których działają (Zdjęcie: Getty).

Nawiasem mówiąc, nie wiemy, ile podatku dochodowego zgłasza Facebook lub inne międzynarodowe firmy, takie jak Visa i MasterCard w Nowej Zelandii. Dzieje się tak, ponieważ przyjęli model biznesowy, który nie wymaga od nich dostarczania publicznie dostępnych sprawozdań finansowych. (Ostatnie opublikowane dane finansowe na Facebooku dotyczą roku kończącego się w grudniu 2014 r.).

Propozycje OECD/G20 mają na celu powstrzymanie takiego planowania podatkowego. Oczekuje się, że globalnie filar 1 będzie oznaczać dodatkowe 125 miliardów dolarów rocznie, które będą przydzielane tak zwanym „jurysdykcjom rynkowym”. Oczekuje się, że drugi filar, minimalny podatek od osób prawnych, przyniesie 150 miliardów dolarów podatków. Szacuje się, że udział Nowej Zelandii w tym wyniesie od 60 do 100 milionów dolarów.

Nowy system planowany jest na 2023 r. Jednak sekretarz generalny OECD Matthias Kormann przyznał niedawno, że wdrażanie propozycji filaru I zostało zakończone. Prawdopodobnie przesunięty do 2024 W miarę kontynuowania negocjacji. Drugi filar jest bardziej zaawansowany, ponieważ uzgodniono zasady modelowe. Na tej podstawie Inland Revenue ma obecnie 84 strony wydawanie papieru na konsultacje do 1 lipca w sprawie funkcjonowania dwóch proponowanych filarów w Nowej Zelandii.

Uchwalanie ustawodawstwa zawsze wiąże się z polityką, która otwiera drzwi do jakiejś potencjalnej taktyki silnej ręki. W Europie politykę komplikuje Unia Europejska, która wymaga konsensusu między jej 27 członkami przed wdrożeniem propozycji. Polska nie wyraziła jeszcze zgody, prawdopodobnie z powodu obaw technicznych związanych z chęcią wdrożenia obu filarów w tandemie. Jednak sprawa może zostać wykorzystana jako dźwignia w sporze z Komisją Europejską o jej starania o większy udział w unijnym funduszu naprawczym Covid o wartości 800 miliardów euro.

Tymczasem w Stanach Zjednoczonych Izba Reprezentantów uchwaliła odpowiednią ustawę, ale spowodowało to opóźnienia w Senacie dotyczące propozycji wydatków, które są częścią tego samego ustawodawstwa. Przeszkody zarówno polskie, jak i amerykańskie zostały prawdopodobnie rozwiązane przez jakiś starożytny handel końmi. Listopadowe wybory do Kongresu w połowie kadencji prawdopodobnie posłużą jako katalizator do rozwiązania problemu opóźnienia przed tym terminem.

READ  Przekształcenie największej elektrowni węglowej w Europie w czystą, bezpieczną, elastyczną i przystępną cenowo energię przyszłości

Czy powinniśmy się martwić opóźnieniem? Krótka odpowiedź brzmiałaby „Jeszcze nie”. Stworzenie międzynarodowego porozumienia obejmującego ponad 130 krajów zawsze było złożonym zadaniem. Każdy kraj musi wprowadzić odpowiednie zmiany do swojego ustawodawstwa podatkowego, a to wymaga czasu.

Ale jeśli te problemy nie zostaną rozwiązane, jak źle będzie dla Nowej Zelandii? Byłoby rozczarowujące, ale niekoniecznie katastrofalne, gdyby umowa nie została posunięta do przodu. Alternatywnie rząd może jednostronnie zapewnić podatek od usług cyfrowych (DST) jest skierowany w szczególności do dużych firm technologicznych, takich jak Meta i Google. Przed ogłoszeniem w październiku ubiegłego roku kilka krajów, w szczególności Indie i Wielka Brytania, wprowadziło czas letni. Nowozelandzka Grupa Robocza ds. Podatków (2017-19) zaleciła przygotowanie się do DST jako sposobu wywierania presji na międzynarodowe korporacje. Jeśli zostanie tu przedstawiony, DST może być wart od 50 do 80 milionów dolarów dochodów podatkowych.

Rzeczywiście, giganci technologiczni mogą preferować globalne porozumienie niż alternatywę dla serii DST, zwłaszcza tych wdrażanych przez tak ważny gospodarczo kraj, jak Indie. Intencją jest anulowanie wszystkich dni letnich, które zostały złożone po zatwierdzeniu propozycji filaru I. Podobnie, sprzeciwy wobec drugiego filaru prawdopodobnie również ustąpią, ponieważ kraje z dużym deficytem budżetowym w następstwie światowego kryzysu finansowego i pandemii Covid widzą szansę na uzyskanie tak bardzo potrzebnych dodatkowych dochodów podatkowych. Ostatecznie podatki dotyczą polityki i chociaż niektóre partie wykorzystują obecnie politykę dla krótkoterminowych korzyści, wydaje się, że polityka uzyskiwania dodatkowych dochodów od niepopularnej grupy załatwi sprawę.