Raport EMS przedstawiony na wrześniowym spotkaniu Zachodniego Rezerwowego Okręgu Straży Pożarnej wykazał pewne wyniki dla polskich miast i wsi.

Raport pokazuje, że usługi pogotowia ratunkowego w okolicy są na cienkim lodzie, a niektórzy mieszkańcy muszą czekać prawie godzinę na przybycie pomocy.

EMS został pierwotnie wprowadzony jako rozwiązanie w przypadku przypadkowej śmierci i niezdolności do pracy z powodu urazu, ale od tego czasu ewoluował, aby reagować na wszystkie nagłe przypadki medyczne i urazowe.

Na czerwcowym posiedzeniu zarządu poinformowano, że straż pożarna może spodziewać się odpowiedzi na więcej wezwań medycznych, ponieważ dostępność AMR jest na najniższym poziomie.

Ponieważ Zachodni Rezerwat Straży Pożarnej jest stricte ochotniczą strażą pożarną, strażacy są bardzo ograniczeni. Dlatego proponuje się opodatkowanie, aby rozwiązać problem.

Linia zapewni czterech strażaków pracujących w niepełnym wymiarze godzin, ratowników medycznych/ratowników medycznych na zmianę do obsługi karetek pogotowia w Polsce.

Byłby to ciągły podatek w wysokości 2,75 mln i kosztowałby 92,65 USD rocznie za wycenę domu o wartości 100 000 USD. Podczas pandemii Covid-19 Polska zmniejszyła przebieg opłaty podatkowej o 0,8 miliona, co spowodowało wzrost netto opłaty o 1,95 miliona.

Podatek, jeśli zostanie wprowadzony, zapewniłby szybszy czas reakcji w nagłych wypadkach medycznych. Dodatkowo, polscy mieszkańcy nie będą obciążani przez powiat opłatami za usługi pogotowia ratunkowego.

Karetki pogotowia w Zachodnim Rezerwacie Straży Pożarnej wyposażone są w sprzęt ratujący życie, którego nie oferują prywatne służby pogotowia ratunkowego, takie jak automatyczne aparaty do resuscytacji krążeniowo-oddechowej, monitory serca przesyłające EKG do szpitala, wiertła EZ IO do awaryjnego dostępu naczyniowego i wiele innych.