Czas e-biznesu

Wszystkie najświeższe informacje o Polsce z Czasu e Biznesu.

Co zrobili pracownicy branży kosmetycznej na Ukrainie po rosyjskiej inwazji?

Co zrobili pracownicy branży kosmetycznej na Ukrainie po rosyjskiej inwazji?

„Oczywiście nie jest to łatwe; musimy dostosować się, przestudiować lokalne przepisy, zasady, zwyczaje, wzorce mowy, zachowania ludzi i wiele więcej, aby lepiej zrozumieć kulturę i czuć się komfortowo. [this] Pół roku przyzwyczailiśmy się do nowego życia i wiele rzeczy stało się jasnych i nie tak skomplikowanych, jak się wydawało na pierwszy rzut oka. Ale oczywiście każda zmiana wymaga czasu”.

Teraz, gdy rodzina się osiedliła, Wichliajewa powiedziała, że ​​tęskni za Ukrainą, tylko za swoimi rodzicami, krewnymi i wszystkimi, którzy zdecydowali się zostać. Nie planuje jednak wracać do domu do końca wojny i powiedziała: „Dzieci są po prostu przyzwyczajone do szkoły. Trudno im je przenosić tam iz powrotem. Sytuacja na Ukrainie nie jest bezpieczna. Poczekamy na koniec wojny”.

Dla Haliny Stepansovej, profesjonalnej stylistki makijażu z Charkowa w północno-wschodniej Ukrainie, praca była stałym strumieniem projektowania dla marek modowych, magazynów i filmów. Stepansova pracowała w branży kosmetycznej przez ponad dziesięć lat i cieszyła się dużym zainteresowaniem na całej Ukrainie. Jednak, gdy wybuchła wojna, praca Stiepanowej całkowicie ustała i nie można było ukryć faktu, że wojna była prawdziwa. Stiepanowa wspomina, że ​​„pierwsze dni wojny były bardzo przerażające i nie można było w to uwierzyć: to się dzieje naprawdę, bałam się o życie mojej rodziny i przyjaciół i z każdym dniem sytuacja się pogarszała.

„Kiedy po raz pierwszy nad moją głową przeleciał myśliwiec, myślałam, że to już koniec. To było psychologicznie nie do zniesienia. Trudniej było zdobyć jedzenie. Eksplozje były coraz bliższe i częstsze” – dodała.

Zaledwie osiem dni po rozpoczęciu wojny Stiepanowa zdecydowała się jak najszybciej opuścić Ukrainę. Tak więc o 6 rano Stiepanowa spakowała walizkę, a jej kot, który musiała przekazać znajomemu, który zdecydował się zostać na Ukrainie, wyjechał czekać na pociąg ewakuacyjny na stacji w Charkowie, który zabrał ją do Berlina w Niemczech. Stiepanowa, która uciekała z Ukrainy z koleżanką, powiedziała, że ​​spędziła na dworcu cały dzień i noc, czekając na pociąg bez rozkładu jazdy i biletów na zimnym powietrzu. Gdy pociąg przyjechał późno 3 marca, w panice wszedłem na dworzec, a ludzie zaczęli „odpychać wszystkich, [trying] wejść. Jechaliśmy 19 godzin, siedząc i stojąc w przejściach, siedząc na własnych torbach. To było straszne”.

READ  India Donaldson odbiera Nagrodę Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej za „Dobry” na Festiwalu Filmów Amerykańskich, zastanawia się nad „Ceną posłuszeństwa”

Niemcy od początku wojny były źródłem bezpieczeństwa dla ukraińskich uchodźców. Wielu uciekło do Berlina, stolicy kraju, Która zapewnia usługi takie jak miesięczne stypendia, dostęp do ubezpieczenia zdrowotnego, pomoc w ubieganiu się o zezwolenie na pobyt dla wszystkich uchodźców wojennych która schroniła się w mieście i dała Stepansovej możliwość szukania schronienia, jednocześnie kontynuując swoją pracę w przemyśle modowym i filmowym.

Dwa tygodnie po tym, jak uciekła z domu, Stepansova zaczęła otrzymywać oferty pracy od swoich byłych klientów na Ukrainie. Ale zgodnie z niemieckimi wytycznymi dotyczącymi pracy jako uchodźca, Stepansova mogła legalnie rozpocząć pracę dopiero dwa miesiące po jej przybyciu. Przygotowując się do rozpoczęcia pracy Stiepanowa powiedziała, że ​​nie ma makijażu ani narzędzi, ponieważ wszystkie zostały na Ukrainie. Jednak salon kosmetyczny w Berlinie dał Stepansovej „duże pudełko testerów i jakoś udało mi się zacząć robić to, co kocham najbardziej”, czyli makijaż. Teraz Stepansova otrzymała pracę w Berlinie. Wśród jej klientek są znane marki modowe, takie jak Flaconi, oraz makijaże na Berlin Fashion Week. Kosmetyczka zrobiła też ostatnio makijaż dla Michel Herzog, żony Izaaka Herzoga, prezydenta Izraela, w tym, co określiła jako „najbardziej niezapomnianą pracę”.