Czas e-biznesu

Wszystkie najświeższe informacje o Polsce z Czasu e Biznesu.

Ciężko było dostać się do Dead by Daylight, dopóki nie zacząłem zabijać moich przyjaciół

Ciężko było dostać się do Dead by Daylight, dopóki nie zacząłem zabijać moich przyjaciół

Dead by daylight był na moim radarze od jakiegoś czasu. Jest to asymetryczny survival horror z kultowymi linkami do filmów, w których czterech ocalałych walczy z zabójcą. Ocaleni muszą uciec, a zabójca musi zostać zabity. Po miesiącach grania w przezabawne TikToks Dead by Daylight i ponad roku nieuczestniczenia w DBD Discord moich znajomych, najnowszy link do Saw przekonał mnie do pobrania go – i byłem dość zaskoczony. To zabawne, przerażające, a czasem wręcz głupie, ale pod maską dzieje się o wiele więcej, niż się spodziewałem.

Istnieją jednak nierozstrzygnięte problemy, które utrudniają włamanie się nowym graczom, takie jak długie kolejki i nierówny matchmaking. Dead by Daylight to wyzwanie do podjęcia i z pewnością ma swoje wady, ale kiedy wszystkie dyski zostaną wystrzelone, jest to bestia grozy, która zapewnia wspaniałe chwile dla wielu graczy.

gra zabijania

Zmarł w biały dzień

(Źródło obrazu: zachowanie interaktywne)

Po ukończeniu samouczków, w których nauczyłem się podstawowych ruchów i taktyki, wdałem się w mecz z robotem, który gra jako jeden z czterech ocalałych. Dzięki niezdarnej próbie naprawy generatora zabójca niemal natychmiast mnie odnalazł i powalił dwoma uderzeniami maczety. Związał mnie, robot mnie uwolnił, ale niedługo po tym, jak ponownie upadłem, tym razem zostałem złapany, ponieważ zamiast chodzić po zakręcie, biegałem przez wysoką trawę. Zabójca zabiera mnie do innego haka i zawiesza na nim, ale spodziewam się powtórki z poprzedniego haka, na szczycie konstrukcji haka pojawia się dziwne stworzenie. „Co się dzieje?” Krzyczę, gdy jej spiczaste, pająkowate nogi dźgają mnie w brzuch.