Ciężarna reporterka telewizyjna z Nowej Zelandii powiedziała, że musiała szukać pomocy u talibów po tym, jak nie mogła wrócić do swojego kraju z Afganistanu z powodu zasad kwarantanny Covid.
Charlotte Bellis powiedziała, że to „brutalnie ironiczne”, że kiedyś pytała talibów o ich traktowanie kobiet, a teraz zadaje te same pytania rządowi Nowej Zelandii.
W swojej pracy pytała talibów, czy staną na straży praw kobiet po przejęciu kontroli nad Afganistanem w sierpniu 2021 roku.
Teraz pisała w felietonie opublikowanym w Herold Nowej Zelandii w sobotę, że Nowa Zelandia odmówiła jej miejsca w systemie „zarządzanej izolacji i kwarantanny” (MIQ), które umożliwiłoby jej powrót do domu.
Nadal przebywa w Afganistanie ze swoim belgijskim partnerem, New York Times fotograf Jim Huylebroek. Para nie jest małżeństwem, co mogło stanowić problem dla talibów. Ale to upewniło ją, że będzie tam bezpieczna, powiedziała pani Bellis.
Napisała: „Kiedy talibowie oferują ci – ciężarnej, niezamężnej kobiecie – bezpieczną przystań, wiesz, że twoja sytuacja jest zepsuta”.
Pani Bellis pracowała dla katarskiego kanału Al Jazeera w Doha podczas przejmowania Afganistanu przez talibów.
We wrześniu odkryła, że jest w ciąży – niespodziewanie, bo lekarze powiedzieli jej, że nigdy nie będzie mogła mieć dzieci. Powiedziała, że jej „cudownym” dzieckiem jest dziewczynka, która ma się urodzić w maju.
Ponieważ w Katarze zajście w ciążę będąc niezamężną jest nielegalne, złożyła wniosek o miejsce MIQ za pośrednictwem systemu loterii rządu Nowej Zelandii, ale przegrała.
Następnie poleciała do Belgii ze swoim partnerem, który jest obywatelem UE, ale od tego miesiąca wykorzystała już połowę swojego urlopu – trzy na sześć miesięcy w strefie Schengen.
Pani Bellis, która jest teraz w piątym miesiącu ciąży, napisała: „Chcieliśmy mieć czas na wypadek sytuacji awaryjnej, więc postanowiliśmy zmienić bazę.
„Problemem było to, że jedynym innym miejscem, w którym mieliśmy wizy, był Afganistan”.
Następnie zadzwoniła do swoich kontaktów w talibach i zapytała, czy ona i pan Huylebroek będą w porządku będąc w Afganistanie, mimo że jest w ciąży i nie jest zamężna.
Powiedziała, że powiedzieli jej: „Po prostu powiedz ludziom, że jesteś żonaty, a jeśli to się nasili, zadzwoń do nas. Nie martw się.
Jej sytuacja wywołała krytykę „niewyobrażalnie okrutnego” systemu MIQ ze strony znanych osobistości, w tym polityków opozycji.
Minister ds. reagowania na Covid-19 z Nowej Zelandii, Chris Hipkins, powiedział: Zwiastować jego biuro poprosiło urzędników o sprawdzenie, czy postępowali zgodnie z odpowiednimi procedurami w przypadku pani Bellis, „co na pierwszy rzut oka wydawało się uzasadniać dalsze wyjaśnienia”.
Tysiące obywateli Nowej Zelandii pozostaje za granicą z powodu braku miejsca w systemie MIQ.
Wymóg ustanowiony przez premier Jacindę Ardern, aby spędzić 10 dni w izolacji w hotelach objętych kwarantanną prowadzonych przez wojsko, doprowadził do zaległości w ludziach chcących zabezpieczyć miejsce.
Pani Bellis powiedziała, że wysłała 59 dokumentów do władz Nowej Zelandii w Afganistanie, ale odrzuciły one jej wniosek o powrót w nagłych wypadkach.
Chris Bunny, wspólny szef systemu MIQ, powiedział Zwiastować że jej wniosek w nagłych wypadkach nie spełniał wymogu, aby podróżowała w ciągu 14 dni.
Powiedział, że personel skontaktował się z panią Bellis w sprawie złożenia kolejnej aplikacji, która spełniałaby wymagania.
Pan Bunny dodał: „To nie jest rzadkością i jest przykładem tego, że zespół pomaga Nowozelandczykom, którzy znajdują się w niepokojących sytuacjach”.
„Zapalony komunikator. Specjalista od internetu. Czytelnik przez całe życie. Ekstremalny fanatyk telewizyjny. Muzykolik.”
More Stories
Aleksiej Nawalny: „Nie ma ciała dla ciała” podczas przygotowań rodziny do pogrzebu
Kto zastąpi Mitcha McConnella na stanowisku przywódcy Partii Republikańskiej w Senacie?
Ukraina zestrzeliła dwa kolejne rosyjskie bombowce