Czas e-biznesu

Wszystkie najświeższe informacje o Polsce z Czasu e Biznesu.

100-kilometrowe wyzwanie byłego polskiego piłkarza wzmacnia Luton Hospital i Dunstable

100-kilometrowe wyzwanie byłego polskiego piłkarza wzmacnia Luton Hospital i Dunstable

Były polski zawodowy piłkarz, który przyjechał do Luton na proces z The Hatters, zebrał ponad 500 funtów dla Luton Hospital i Dunstable.

Radosłów „Radek” Paszkiewicz, lat 35, z Wigmore, podjął charytatywne wyzwanie pomocy szpitalowi ze względu na niesamowitą pracę, jaką wykonali podczas pandemii.

Ma inny, bardziej osobisty powód: tam narodziła się jego oczko w głowie, dziewięcioletnia córka Julii.

Radosłów „Radek” Paszkiewicz podczas wyzwania

Radkowi niestety nie udało się z Luton Town Football Club. Postanowił jednak zostać i teraz prowadzi własną firmę transportową.

Od zawsze pasjonuje się bieganiem długodystansowym i przebiegł kilka maratonów.

Ale kilka lat bez regularnych ćwiczeń sprawiło, że zaczął gromadzić kilogramy.

Postanowił coś z tym zrobić i dołączył do Active Fitness Club Luton miesiąc temu. Do podjęcia wyzwania 100 km w jeden dzień zainspirowała go rozmowa z trenerem personalnym Johnem Walshem.

Rozmawiali z menedżerką klubu Becky Spencer i wybrali między sobą, aby zebrać fundusze na L&D.

„Radek ciężko trenuje prawie codziennie, aby osiągnąć swój cel” – mówi Becky.Zmienił radykalnie swój styl życia – rzucił palenie, zadbał o dietę i poprawił harmonogram snu.

„Osiągnął też inny cel – przejść Mount Everest (5,49 mil) na zboczu 20”.

Wszystkie przeszczepy opłaciły się w poniedziałek 1 listopada, kiedy Radek przed północą przejechał 100km. Jego matka, córka i przyjaciel byli tam, aby go wesprzeć, a także wielu fanów online.

Następnego dnia wrócił do klubu na napój proteinowy i spacer po bieżni.

Zapytano go, czy jest wystarczająco nowy, aby powtórzyć swój występ. Odpowiedział: „Nie dzisiaj, ale być może wkrótce. A jeśli ja mogę to zrobić, to każdy może”.

READ  Analiza: Boom konsumencki prawie się skończył, gdy Europa Środkowa zbliża się do „dekady zagrożeń”